Reklama
Reklama

Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk: Ich rodzina znów się powiększy?

Narodziny Henryka wywróciły ich świat do góry nogami. Dziś Magdalena Boczarska (39 l.) i Mateusz Banasiuk (32 l.) są pewni, że na jednym dziecku nie poprzestaną i już myślą o rodzeństwie dla jedynaka. Dopiero witali na świecie syna, a tu znów rodzina się powiększy?

- Przez lata bałam się ciąży i jednocześnie obawiałam się, że nie zdążę mieć dziecka. Wiele powodów złożyło się na mój strach - wyznała ostatnio Magdalena Boczarska. 

Gwiazda, która dziesięć miesięcy temu po raz pierwszy została mamą, nie ukrywa, że to rola Michaliny Wisłockiej ze "Sztuki kochania" pomogła jej otworzyć się na macierzyństwo. - Przebudowała moje życie na wielu frontach. Pracując nad postacią, przerabiałam temat miłości, erotyki, seksu i relacji międzyludzkich - powiedziała. 

Choć ona i jej partner, Mateusz Banasiuk, początkowo zastanawiali się, w jaki sposób narodziny Henryka zmienią ich rzeczywistość, to dziś nie wyobrażają sobie, jak mogli żyć bez niego. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że mają w planach ponowne powiększenie rodziny. 

Reklama

- Dojrzałam do tego, żeby kolejne cele były szalone i odważne, bo życie jest za krótkie, żeby nie spróbować - zapewnia artystka. 

Założenie rodziny było ukoronowaniem łączącego parę uczucia i potwierdzeniem, że miłość nie patrzy na wiek. - Długo się wahałam. Miałam problem, że on jest młodszy. Nie jest fajnie, gdy ciągle przypominają ci, że jesteś starsza, a twój zegar biologiczny tyka - przyznawała aktorka. 

Ale nie to ich dzieliło, lecz ciągłe mijanie się i zaangażowanie we własne kariery. Przez wiele miesięcy Magdalenę absorbował plan "Sztuki kochania" i promowanie filmu, zdjęcia do "Drugiej szansy" oraz teatr. 

Mateusz z kolei regularnie wyjeżdżał do Wrocławia, gdzie realizowano "Pierwszą miłość". I kiedy już wielu prognozowało nieunikniony kryzys w ich związku, oni zaskoczyli wieścią, że zostaną rodzicami. 

Co wyznał aktor przed narodzinami syna? 

Czytaj dalej na następnej stronie i obejrzyj zdjęcia z synkiem pary

- Czeka mnie przygoda życia i sam zastanawiam się, jak to będzie. Staję w obliczu nowych wyzwań i mam nadzieję, że zdam ten egzamin. Dla mnie to, że zostanę ojcem, równa się z byciem prawdziwym mężczyzną - wyznał aktor jeszcze przed narodzinami syna. 

I świetnie sobie radzi w roli ojca. - Jak dotąd nie jest mi ciężko nawet ze wstawaniem w nocy, żeby zmienić pieluszkę. Wciąż sprawia mi to naprawdę dużo radości - powiedział dumny tata. 

- Nie ukrywam, że odbiło mi trochę na punkcie własnego dziecka - wtóruje mu Magdalena, podkreślając, że nie żal jej "utraconego" życia. - Patrząc na tu i teraz widzę, że więcej zyskałam niż straciłam - dodaje. 

A partner zapewnia ją, że zawsze może na niego liczyć. Ostatnio, by mieć więcej czasu dla rodziny, postanowił zrezygnować z roli w "Pierwszej miłości". Gwiazda zaś brawurowo wystąpiła w serialu "Pod powierzchnią". Ślubu na razie nie planują. 

- Oczywiście, pewnie pięknie jest przysięgać sobie miłość przed ołtarzem - mówi Magda. - Ale w naszym przypadku to dziecko buduje rodzinę - dodaje.  

***
Zobacz więcej materiałów:




Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Boczarska | Mateusz Banasiuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy