Na początku sierpnia dziennikarka poinformowała, że po szesnastu latach pracy odchodzi ze stacji TVN. Nie zobaczymy jej więc już ani w roli prowadzącej "Dzień Dobry TVN", ani w programie TVN Style, gdzie prowadziła autorski program "W roli głównej".
Teraz ma się skupić na własnych pomysłach w internetowym serwisie YouTube’a.
"Jest on emanacją wolności. Ja tam wchodzę i po prostu wiem, że tam możesz wszystko, ale to będzie w moim stylu, czyli nie będę tam fikać koziołków, nie zamierzam nagle udawać, że jestem kimś innym" - mówiła kilka dni temu dziennikarka o swoich nowych pomysłach.
Przy okazji zdradziła, że w jej życiu jest jedna zadra. I to zadra ciągnąca się od lat. Właśnie w internetowej rozmowie z Maliną Błańską, która dotyczyła m.in. kobiet, Mołek zdecydowała się na osobiste i skrywane od lat wyznanie. Okazuje się, że gdy miała 14 lat, została pobita!
Zdarzyło się to w jej rodzinnej Legnicy, gdy podczas spaceru z koleżanką zostały zaczepione przez grupę mężczyzn siedzących na ławce. Początkowo nie reagowały, ale w końcu Magda odpowiedziała im słownie. Razem z koleżanką poszły dalej, ale po chwili poczuła ostre szarpnięcie za ramię, a potem silne uderzenie w twarz.
Do dzisiaj pamięta piekący policzek oraz brak reakcji innych ludzi. O całym zdarzeniu bała się też wówczas powiedzieć rodzicom, bo się wstydziła. Ten incydent został z nią jednak na długo.
Dziś Magda Mołek uważa, że postąpiłaby inaczej. Mówiłaby o tym publicznie, chcąc, żeby stała się sprawiedliwość. Nie bałaby się. Według niej wciąż jest grupa mężczyzn, którzy przedmiotowo podchodzą do kobiet. To jest absolutnie niedopuszczalne i trzeba to koniecznie zmienić.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
