Alicja Bachleda-Curuś za oceanem mieszka już od 10 lat. Tam jest jej dom, który tworzy z synem Henrym Tadeuszem (6 l.). Nie przypuszczała, że to właśnie dzięki niemu nawiąże tam nowe znajomości. I tak dość nieoczekiwanie zbliżyła się z Magdaleną Mielcarz (37 l.), znaną z show The Voice of Poland.
Henry i córka Magdaleny, Maya, poznali się na zajęciach pozaszkolnych. Są w tym samym wieku. Dotychczas aktorki mijały się. Owszem, zamieniały kilka słów, ale nigdy nie miały czasu na dłuższe pogawędki. Każda z nich żyła własnym życiem.
- Nasze dzieci bardzo się polubiły, dzięki temu i my coraz więcej czasu spędzamy razem - opowiada Alicja.
Aktorka jest sama z synkiem i może liczyć tylko na siebie. Z kolei Magdalena ma oddanego męża, Adriana Ashkenazy’ego, który jest dla niej ogromnym wsparciem.
I chociaż różnią się od siebie i żyją inaczej, mają podobne podejście do życia. Żadna z nich nigdy nie walczyła o to, by robić karierę w USA za wszelką cenę! Alicja Bachleda-Curuś zawsze podkreślała, że nigdy nie jest za późno, by zacząć od nowa, i nigdy nie wiadomo, kiedy los się do nas uśmiechnie.
- Dlatego trzeba przyjmować z wdzięcznością wszystko, co nas spotyka - twierdzi. Pod tymi słowami podpisuje się również Magdalena Mielcarz.
Dziś aktorki odwiedzają się i pilnują, by dzieci rozmawiały w języku polskim. Nie ma w nich chęci rywalizacji. Trzymają za siebie kciuki, bo doskonale wiedzą, jak ciężko jest odnaleźć się w amerykańskim świecie.
Zobacz również:
