Reklama
Reklama

Leonard Cohen wrócił do zdrowia

Legendarny piosenkarz Leonard Cohen w triumfalnym stylu powrócił na scenę - w poniedziałek, 21 września, w dniu swoich 75. urodzin dał trzygodzinny koncert w Barcelonie.

Kanadyjski poeta i wokalista wywołał niepokój wśród fanów w związku ze swoim stanem zdrowia, gdy w ubiegłym tygodniu zasłabł na scenie podczas występu w Walencji. Koncert Cohena został wówczas przerwany, a piosenkarz przewieziony do pobliskiego szpitala Nueve de Octubre, gdzie stwierdzono u niego grypę żołądkową.

Jak podaje serwis WENN, gwiazdor-weteran jednak już w poniedziałek pojawił się na scenie, by dać ostatni koncert w ramach swojego europejskiego tournee. Cohen wystąpił w Barcelonie przed 14-tysięczną widownią.

Reklama

Piosenkarz otrzymał owacje na stojąco, kiedy wchodził na scenę sali koncertowej Palau Sant Jordi. Jego występ trwał ponad trzy godziny. Na twarzy Cohena widać było wzruszenie, gdy setki fanów podniosło do góry zapalone świecie, rozdawane przed koncertem w ramach uczczenia urodzin gwiazdora.

Dino Soldo, członek zespołu występującego z Cohenem, napisał po poniedziałkowym koncercie na portalu Twitter.com: "Do wszystkich przyjaciół Cohena, którzy zjawili się na koncercie w Barcelonie: dzięki Waszym świecom zakręciła mi się łza w oku. Leonard był bardzo wzruszony".

Zebrani na widowni fani Cohena rzucali mu na scenę bukiety i pluszowe zabawki, a piosenkarz podziękował im na koniec, zdejmując kapelusz i mówiąc: "Niech wasze życie będzie słodkie, niczym jabłka w miodzie".

Cohen ma w czwartek wystąpić w Izraelu, a potem udać się do Stanów Zjednoczonych, by tam kontynuować swoją światową trasę koncertową.

PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy