Staszewski prosto ze szpitala udał się na cmentarz. Tam wraz z żoną pożegnał kolegę
Fani Kultu ostatnio przeżywają prawdziwy rollercoster emocji. Najpierw okazało się, że Kazik Staszewski trafił do szpitala, a za chwilę niczym grom z jasnego nieba spadła na nich wieść o śmierci jednego z dawnych członków zespołu, który odpowiadał za utwór "Arachja". Janusz Grudziński zmarł 2 października w wieku 61 lat. Długo nie było wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb muzyka, ale ostatecznie ostatnie pożegnanie miało miejsce wczoraj.
Tuż przed uroczystością stało się jasne, że Kazik Staszewski nie opuści znanego przyjaciela podczas pogrzebu. Lider zespołu pojawił się wśród żałobników u boku żony Anny Staszewskiej, która wspierała go w tych trudnych chwilach.
Warto zauważyć, że muzyk jeszcze do niedawna przebywał w szpitalu, gdzie przeszedł konieczną operację. Stan zdrowia nie przeszkodził mu jednak w pożegnaniu Grudzińskiego, którego znał wiele lat.
Grudziński pochowany. Legendy muzyki nie zapomną fani "Kultu"
Pogrzeb Grudzińskiego odbył się w piątek 20 października w Kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Po mszy trumna z ciałem zmarłego została odprowadzona na Cmentarz Parafialny w Tłuszczu przy ul. Długiej, gdzie muzyk spoczął u boku swoich najbliższych. Spuścizna zmarłego muzyka na zawsze pozostanie w sercach wiernych słuchaczy i fanów "Kultu", którzy mieli okazję cieszyć się jego talentem muzycznym przez wiele lat.
Grudziński od 1982 roku koncertował z "Kultem". Grał na gitarze, klawiszach i wiolonczeli. Swoją przygodę z zespołem zakończył w 2020 roku.
Zobacz też:
Kazik Staszewski dopiero co trafił do szpitala. Muzyk odezwał się do fanów
Nie żyje legenda polskiego rocka. Koledzy z zespołu nie mogą w to uwierzyć
Ciemne chmury nad Kultem. Muzycy przekazali smutne wieści!










