Aż huczy od plotek na temat kondycji małżeństwa Kate i Williama. Podobno związek zawisł na włosku po tym, jak księżna odkryła rzekomy romans męża. Według zagranicznej prasy William miał zbytnio zbliżyć się do przyjaciółki żony, Rose Hanbury.
"Książę William i Kate rozmawiają już z prawnikami, ponieważ ich małżeństwo rozpadło się po skandalicznych plotkach o romansie. Kate jest upokorzona doniesieniami o romansie Williama, który zdradzał ją pod jej nosem i nie ma zamiaru udawać, że nic się nie stało. Ktoś doniósł jej, że William od lat torował Rose drogę w towarzystwie i mówił znajomym, że jest tą, która wywinęła się z małżeństwa z nim. Książę i księżna zatrudnili pełnomocników, którzy rozmawiają o pieniądzach i opiece nad dziećmi" - pisał "Globe". Ostatnio Rose - przez którą miała rozpętać się cała afera - pojawiła się w Pałacu Kensington. Ona i jej utytułowany mąż byli gośćmi na oficjalnym bankiecie wydanym przy okazji wizyty Donalda Trumpa w Wielkiej Brytanii. I nawet jeśli w plotkach o romansie Hanbury z księciem nie ma ani krzty prawdy, i tak zapewne było niezręcznie...
Tymczasem Kate, choć jest pod baczniejszą obserwacją mediów, niż zwykle, nie rezygnuje z publicznych wyjść. Ostatnio wzięła udział w paradzie wojskowej Beating Retreat. Na tę okazję założyła jasny płaszcz ozdobiony broszką.
Uważnym obserwatorom nie umknął fakt, że księżna na placu w centralnym Londynie pojawiła się bez męża u boku.
***Zobacz więcej materiałów:
