Reklama
Reklama

Księżna Kate nie wytrzymuje presji?! Wyprowadzi się?!

O tym, że księżna Kate nie ma łatwego życia, zwłaszcza przez ostatnie miesiące, mówi się wiele w mediach. Ona jednak wciąż pokazuje swoją najsilniejszą stronę i nie ulega naciskom z równych stron, chociaż presja jest wielka, a jej cierpliwość na wykończeniu. W planach ma również przeprowadzkę, co spędza jej sen z powiek.

Obchody 72. rocznicy powstania Brytyjskiej Służby Zdrowia. Tę okazję wybrali William (38 l.) i Kate (38 l.) na pierwsze oficjalne wyjście od wybuchu pandemii koronawirusa. 

Na spotkanie z pracownikami szpitala w Norfolk księżna Cambridge włożyła niebieską sukienkę z białym kołnierzykiem marki Beulah London, wartą 525 funtów. 

Czyżby przeoczyła fakt, że identyczną kreację już siedem miesięcy wcześniej miała na sobie inna księżna, żona duńskiego następcy tronu Fryderyka, Mary? 

Kate już dawno przestała przejmować się tym, czy jej sukienki są modne, lub czy ktoś wcześniej takie nosił. Indywidualne kreacje od projektantów zamawia jedynie na ważne okazje, na co dzień ubiera się praktycznie. 

Reklama

Często kupuje w sieciówkach i sklepach internetowych. O wiele większą przykrość sprawiają jej próby manipulacji jej wizerunkiem i życiem prywatnym. A z takimi sytuacjami ma do czynienia codziennie... 

Ostatnio wyszło na jaw, że organizacja "Having Kids" próbowała wymusić na niej decyzję o rezygnacji z trzeciej ciąży. Zdaniem jej założycieli posiadanie maksymalnie dwojga dzieci powstrzyma niszczenie naszej planety. 

I właśnie to przeczytała Kate w liście, który napisali do niej prezes organizacji Carter Dillard i dyrektor Anne Green. Księżna nie uległa naciskom i w 2018 roku powiła trzeciego potomka. 

Szefowie "Having Kids" nie dali za wygraną i ten sam apel wystosowali do Harry’ego i Meghan. Tu trafili na podatny grunt. Po narodzinach Archiego para stwierdziła, że dla dobra planety nie planuje więcej dzieci (ostatnio jednak pojawiły się plotki o tym, że Meghan jest w drugiej ciąży, choć nie zostały one oficjalnie potwierdzone). 

Innym problemem, który od miesięcy zaprząta głowę księżnej, jest przeprowadzka do Pałacu Buckingham. Mówi się, że z powodu pandemii królowa pozostanie w izolacji na Zamku Windsor co najmniej do końca tego roku, a utrzymanie pustego pałacu (następca tronu, książę Karol nie chce w nim mieszkać) kosztuje majątek. 

W przeciwieństwie do Buckingham, w Kensington, gdzie rezydują William i Kate, robi się coraz ciaśniej (mieszkają tu krewni Elżbiety II z rodzinami). 

I choć William i Kate zajmują największy, 4-piętrowy apartament z 20 pokojami, mają dość obserwujących ich innych mieszkańców i ich gości. Na razie rozważają przeniesienie do Buckingham swoich biur, ale może wkrótce zmienią adres na stałe.

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Kate Middleton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy