Reklama
Reklama
Tylko u nas

Krzysztof Skórzyński szczerze o odbieraniu prawa jazdy emerytom. Zaproponował konkretny okres [POMPONIK EXCLUSIVE]

Krzysztof Skórzyński wyznał, że nie zawsze auto jest jego pierwszym wyborem, choć to właśnie nim najczęściej przemieszcza się po warszawskich ulicach. Dlaczego więc czasami decyduje się na komunikację miejską? Co jest jego priorytetem podczas bezpiecznej jazdy? Dlaczego uważa, że kierowcy powinni mieć wykonywane badania co kilka lat? Oto odpowiedzi, których udzielił Pomponikowi...

Krzysztof Skórzyński stawia na bezpieczną jazdę

Krzysztof Skórzyński w najnowszym wywiadzie z dziennikarzem Pomponika powiedział, czym kieruje się, wybierając auto. Dopóki nie miał dzieci, myślał o zakupie najszybszych modeli. Gdy pociechy przyszły na świat, zmieniły się jego priorytety. Aktualnie niewiele jest dla niego ważnych rzeczy w pojeździe. Cieszy się, że ma hak na bagażnik rowerowy i... to w zasadzie tyle! Nie zwraca uwagi nawet na kolory samochodów.

"Nie zwracam uwagi na kolory samochodów. Pamiętam jak kupowałem kilka lat temu auto i zadzwoniłem do dealera, a on pyta, jaki kolor. Ja mówię, że obojętnie. Podjechał biały i było ok"- opowiadał rozbawiony prezenter.

Reklama

Krzysztof Skórzyński o zakazie prowadzenia pojazdów przez osoby starsze

Zostając w temacie motoryzacji, Krzysztof wyznał, że nie ma zdania co do odbierania prawa jazdy po 85 roku życia (będące coraz częściej padającą na świecie sugestią), jednak sądzi, że każdy powinien po określonym czasie (np. od 3 do 5 lat) przechodzić kompleksowe badania okresowe w celu weryfikacji, czy nadal nadaje się do prowadzenia pojazdu.

Krzysztof, choć do emerytury mu jeszcze daleko, sam zauważa szwankujący powoli wzrok. Jest pewien, że odpowiednie badania pomogłyby wielu ludziom zachować na drodze to, co najważniejsze - bezpieczeństwo.

Skórzyński nie zawsze wybiera auto? Wyznanie dziennikarza

Co więcej, w rozmowie z Pomponikiem Krzysztof wyznał, że auto nie zawsze jest jego pierwszym wyborem. Nie ma żadnego problemu, by korzystać z komunikacji miejskiej. Choć niektóre gwiazdy unikają jej jak ognia, a nawet obruszają się na sugestię, że miałyby korzystać z publicznego transportu, dziennikarz do nich nie należy.

"Często jeżdżę komunikacją miejską. Mieszkam w takim miejscu, gdzie wszystko jest w zasięgu 2-3 przystanków lub SKM-ki, czyli komunikacji. A poza tym jestem rowerzystą, bardzo dużo jeżdżę na rowerze. Samochód wykorzystuje codziennie, ale jeśli nie muszę, przerzucam się na inne środki transportu" - zdradził.

Dziennikarz Pomponika dopytał, czy Krzysztof podczas korzystania z komunikacji miejskiej czuje się rozpoznawalny.

"W Warszawie obecność kogoś, kogo kojarzą np. ze sceny muzycznej, jest czymś w miarę naturalnym. Ja nie mam z tym problemu. Nie spotkało mnie nic nieprzyjemnego. Jeśli ktoś podejdzie, poprosi o zdjęcie, to jest dla mnie super, to znaczy, że to widz, który ogląda "Dzień Dobry TVN" i mnie lubi, co jest bardzo miłe" - cieszył się Krzysztof.

Skórzyński zdał egzamin na prawo jazdy za pierwszym razem

Krzysztof Skórzyński skorzystał z okazji i na zakończenie rozmowy jeszcze raz podkreślił, że bezpieczna jazda jest bardzo ważna. Nawet na rowerze należy mieć pod ręką kask. 

Jego priorytety widoczne były już lata temu. Jak wyznał z dumą, prawo jazdy zdał za pierwszym razem. To nie lada wynik, wart gratulacji!

"Za pierwszym i to jeszcze w tym takim systemie, w którym nie znało się pytań, tylko losowało... [...] Losowało się manewry, jazda po łuku była obowiązkowa. Ja wylosowałem koperty i ruszanie pod górkę" - zdradził.

Czytaj też:

Rozenek-Majdan znów znika z "Dzień Dobry TVN"? Nie mają dla niej dobrych wieści

Horrendalne sceny w "Dzień Dobry TVN". O mały włos skończyłoby się tragedią z Rozenek

Michałowski i Skórzyński skomentowali na wizji zwolnienia kolegów z "DDTVN". Padły wymowne słowa

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Skórzyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy