To, że Maja Plich jest kobietą życia Krzysztofa Rutkowskiego, wiadomo na pewno od zeszłego roku, kiedy to oświadczył się jej na oczach telewidzów w programie na żywo.
Z początku planował wyprawić huczne wesele w Polsce, by móc zaprosić wszystkich przyjaciół i znajomych z pierwszych stron gazet, ale narzeczona próbowała odwieść go od tego pomysłu. Mai Plich (32 l.) marzyła się kameralna uroczystość dla najbliższej rodziny.
Jak dowiedział się tygodnik "Twoje Imperium", doszli do porozumienia. "Detektyw" zdradził gazecie, że przygotowania idą pełną parą.
- Będzie ślub i wesele na trzysta osób. W kraju, bo za granicę nie każdy by mógł dojechać - wyjaśnia Krzysztof Rutkowski. - Miejsca i daty oczywiście nie podam, bo Maja nie chce, by paparazzi popsuli nam ten dzień.
To będzie cywilna ceremonia, ale odbędzie się w plenerze, a nie w urzędzie stanu cywilnego. Przygotowuje ją ponoć sztab specjalistów.
- Krzysztof junior szykuje sobie frak i lakierki, bo razem z przyrodnią siostrą Kają będą podawać nam obrączki - dodał "detektyw".
W ramach przygotowań Krzysztof Rutkowski przeszedł też ostatnio na dietę, schudł, wyrzeźbił mięśnie. Planuje utrzymać świetną formę do ślubu, jednak podkreśla, że zrobił to dla Krzysztofa juniora.
- Mój syn musi mieć tatę numer jeden - tłumaczy Rutkowski. - Nie chciałem odbiegać wyglądem od innych ojców, facetów młodszych o kilkanaście lat, którzy przyprowadzają swoje pociechy do przedszkola. Zrzuciłem dziesięć kilo.
Na ten sukces złożyły się siłownia, regularne posiłki i motywacja w postaci pięknej narzeczonej.
- Małe dzieci też odmładzają. I mówię to bez fałszywej skromności - dodaje "detektyw".
Czyżby więc planował znów zostać ojcem? Nie planuje, ale nie mówi "nie"...
***Zobacz więcej materiałów:
