Reklama
Reklama
Tylko u nas

Krzysztof Ibisz zdradził imię syna i pokazał urocze zdjęcia malucha

Krzysztof Ibisz (57 l.) i Joanna Ibisz (30 l.) 18 września zostali rodzicami. Joanna rodziła siłami natury, a Krzysztof był dla niej wsparciem przez cały proces. Jak nazwą swoje dziecko? Prezenter w mediach społecznościowych zamieścił urocze zdjęcie z synem i zdradził jego imię.

Krzysztof Ibisz ma już dwóch synów z poprzednich związków - 16-letniego Vincenta i 23-letniego Maksymiliana.

Od 2019 roku związany jest z lekarką i ekspertką od akupunktury Joanną, z którą wziął ślub w 2021 roku. Para powitała niedawno swoje pierwsze dziecko. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi, nasze życie jest jeszcze piękniejsze. To niesamowity moment w życiu, jeden z najważniejszych" - mówi nam prowadzący "Tańca z gwiazdami".

Reklama

Krzysztof Ibisz "spierał się" z żoną o imię dla dziecka

Krzysztof Ibisz napisał w mediach społecznościowych, że ich syn nosi imię Borys. Po poniedziałkowym "Tańcu z gwiazdami" powiedział nam, jakie inne imiona były brane pod uwagę.

"Trwają dyskusje na temat imienia i przyznam, że różnimy się tutaj opiniami. Mamy inne imiona dla dziewczynek i inne dla chłopców. Dla dziewczynek podobają nam się Zosia, Maja, a mnie Jasmine i Helena. Z męskich: Antoni, Jan, Borys, Aleksander. To są takie imiona, które znajdują się na naszej giełdzie rodzinnej" - opowiadał Krzysztof Ibisz.

Jest szczęśliwy, że mógł towarzyszyć żonie podczas porodu, który przebiegł zgodnie z planem. Małżonka Krzysztofa Ibisza rodziła siłami natury, nie korzystając ze znieczulenia. Prezenter podkreślił, że poród rodzinny był bardzo pięknym, a zarazem trudnym przeżyciem, którego nie sposób zapomnieć, bo w niezwykły sposób połączył kochających się ludzi.

"Byłem obecny podczas porodu. Asia zdecydowała się na poród siłami natury, bez żadnej farmakologii i znieczuleń w Centrum Porodów Naturalnych. Miałem to szczęście, że mogłem towarzyszyć żonie, podążać za nią zarówno w czasie ciąży, jak i podczas porodu. Jeżeli panowie możecie być ze swoimi partnerkami i 'podążać za nimi', to warto. To są ogromne emocje i wsparcie".

Ibisz pytany, czy planuje organizować modne w ostatnim czasie wśród świeżo upieczonych ojców pępkowe, stwierdził, że "może kiedyś". Na razie stara się jak najwięcej czasu spędzać z rodziną.

"Jestem z Asią cały czas. (...) Nie ma czasu na pępkowe". Para planuje ochrzcić dziecko, gdy emocje po ostatnich tygodniach nieco opadną.

Zobacz też:

Taki werdykt w "Tańcu z gwiazdami"? Nawet Ibisza zatkało

Syn Ibisza kontuzjowany. W chorobie może liczyć na ojca

Rodowicz rok po rozwodzie żyje jak "mniszka"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ibisz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy