Reklama
Reklama

Konkurs na sobowtóra Macieja Musiała nagle przerwany przez ochroniarzy. Co za sceny

W Krakowie doszło do przedziwnych scen. Podczas konkursu na sobowtóra Macieja Musiała, musiała interweniować ochrona. O wszystkim opowiedział 23-letni student, który postanowił wziąć udział w tych nietypowych zmaganiach.

Konkurs na sobowtóra Macieja Musiała wywołał wiele emocji

Niektóre gwiazdy uznały, że jeszcze przed świętami zapewnią swoim fanom wiele wrażeń. Również Maciej Musiał postanowił zaskoczyć... konkursem na swojego sobowtóra. Jego uczestnik w rozmowie z Plejadą zdradził, że wydarzenie musiało zostać przerwane przez ochroniarzy.

"Konkurs został nagle przerwany przez ochroniarzy z Miasteczka Studenckiego, którzy jak zobaczyli grupę 100 osób, to się zaczęli zastanawiać: »Co tu się dzieje?«" - opowiadał.

Maciej Musiał ma wielu fanów. Tak liczna grupa stanęła do konkursu

Konkursy na sobowtóra cieszą się popularnością przede wszystkim poza naszym krajem. Nie oznacza to jednak, że nie znajdują tu swoich zwolenników. Udowodnił to Maciej Musiał, który zebrał całkiem sporą ekipę chętnych, by zostać drugim... nim.

Wydarzenie odbyło się 8 grudnia w Miasteczku Studenckim AGH w Krakowie. Główną nagrodą dla zwycięzcy był bilet na spektakl "Stowarzyszenie Umarłych Poetów", w którym aktor wciela się w głównego bohatera.

Mateusz Zamora, który stanął do konkursu, w rozmowie z Plejadą zrelacjonował szczegóły.

"Dowiedziałem się o tym konkursie przez koleżankę, która wysłała mi na Instagramie wiadomość na ten temat. Żartowaliśmy między sobą, że wyglądam jak Maciek Musiał, a tak naprawdę to całe nasze podobieństwo polega na tym, że mamy zarost i krótkie blond włosy" - mówił.

Reklama

Mateusz na wydarzeniu pojawił się "z doskoku", więc podszedł do niego podobnie - zachował dystans.

"Gdy dotarłem na miejsce chwilę po 12.00, kilka wyróżnionych osób stało na schodach. Pomyślałem wtedy: "To pewnie Maćki". Jedna z dziewczyn, która to organizowała, mnie zauważyła i zagadała do mnie, po czym zaprosiła mnie na takie specjalne wywyższenie" - relacjonował.

Na początku każdy uczestnik musiał coś o sobie opowiedzieć. Każdy potencjalny sobowtór twierdził, że nazywa się Maciek. Co ciekawe, jury decydujące o tym, kto przechodzi dalej, zostało wyłonione dopiero w trakcie wydarzenia.

"Ktoś z publiczności zapytał, czy też mogą decydować, krzycząc. Połączonymi siłami wyłonili najlepszych kandydatów" - opowiadał student.

Konkurs na sobowtóra Macieja Musiała. Interweniowała ochrona

Do drugiego etapu doszło około dziesięciu kandydatów. Zorganizowano dla nich konkurs wiedzy o Macieju, ale musiał zostać przerwany.

"Konkurs został nagle przerwany przez ochroniarzy z Miasteczka Studenckiego, którzy jak zobaczyli grupę 100 osób, to się zaczęli zastanawiać: "Co tu się dzieje?" Wtedy organizatorzy musieli znaleźć pismo z pozwoleniem na wydarzenie" - mówił 23-latek.

Student dotarł do finałowej szóstki. Z pewnością można to uznać za niezły sukces.

"Atmosfera z innymi "Maćkami" i widownią była przyjazna i miła. Myślę, że to dzięki niej się dobrze bawiłem" - podsumował uczestnik.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Czytaj też:

Wpadka Macieja Musiała na ulicach Warszawy. Za nic miał przepisy ruchu drogowego

To koniec plotek. Oficjalnie wiadomo, jak wygląda dziewczyna Macieja Musiała

Nowe doniesienia w sprawie Musiała potwierdziły wszystko. A jednak to nie były o nim plotki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Musiał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy