Katarzyna Dowbor, podobnie jak większość Polaków, była niemile zaskoczona padającym w kwietniu śniegiem. Niestety, doświadczona w remontach prezenterka popełniła fatalny błąd. Spóźniła się z odśnieżaniem i dach altanki tego nie wytrzymał. Na szczęście obyło się bez ofiar.
Prowadząca programu "Nasz nowy dom" uchodzi za specjalistkę od remontów, zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Swojego miejsca na ziemi szukała dość długo. Zanim znalazła, zdążyła wyremontować i urządzić aż sześć domów. Jak ujawniła w jednym w wywiadów, żaden z dotychczasowych nie spełnił wszystkich jej wymagań:
Niektóre kupiłam do remontu, inne w stanie surowym lub budowałam od początku. Cały czas szukałam tego jednego, idealnego miejsca na ziemi i w końcu je znalazłam. Mówi się, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi dla znajomych, a dopiero trzeci dla siebie. Myślę, że dłużej szuka się tego wymarzonego domu.
Dopiero w siódmej nieruchomości poczuła się jak w domu. Podwarszawska 160-metrowa willa położona na ogromnej działce stała się azylem dla dziennikarki i jej ukochanych zwierząt. Na terenie posiadłości, oprócz domu, znajduje się stajnia i altanka. I to właśnie ona padła ofiarą kwietniowych opadów śniegu.
Katarzyna Dowbor przyznaje się do błędu
Kiedy 1 kwietnia, po serii ciepłych, prawdziwie wiosennych dni, zaczął padać śnieg, a jego pokrywa rosła dosłownie w oczach, wielu Polaków miało nadzieję, że to primaaprilisowy żart. Niestety, mokry śnieg utrzymał się przez kolejne 3 dni, a Dowbor, jak sama przyznaje, spóźniła się z odśnieżaniem. Jak wyznała na Instagramie:
W nocy spadło prawie 30 centymetrów śniegu. Poranek zaczęłam od zagarniania go z dachu domu i stajni. Altanki nie zdążyłam, niestety, odśnieżyć.
Następnego dnia oczom prezenterki ukazał się straszny widok. Altanka całkowicie zawaliła się pod ciężarem śniegu. Nie było już czego ratować. Szczęście w nieszczęściu, że nikt nie ucierpiał. Jak napisała Dowbor:
Tyle zostało z mojej altanki w ogrodzie. Po nocnych opadach mokrego śniegu rano zastałam taki widok. Wszystkie meble ogrodowe zniszczone, połamane grube bale podtrzymujące dach (…) Ale i tak jestem szczęśliwa, że nie było pod nią nikogo z domowników - ludzi i zwierząt - i nie zawalił się dach nad stajnią. Proszę Was, odśnieżajcie swoje dachy, nie zostawiajcie tego na później, bo ja dopiero teraz zobaczyłam, ile może ważyć mokry śnieg.
Zobacz też:
Rozenek została skarcona przez Górniak. Zaskakujący finał głośnej afery
Nasz Nowy Dom: Jak zmienił się dom w Szulborzu Wielkim?
Zofia Zborowska przeszła metamorfozę. Nie jest zadowolona
***








