Pod koniec marca tego roku Kasia Kowalska (sprawdź!) poinformowała, że jej córka jest poważnie chora, a lekarze walczą o jej życie.
W dramatycznym apelu błagała o niewychodzenie z domów i rozwagę, czym dała do zrozumienia, że Ola mogła zakazić się koronawirusem. „Miała na początku normalne objawy przeziębienia (...) cały czas miała wysoką temperaturę. (...) Którejś nocy jej stan pogorszył się na tyle, że wezwały z koleżanką karetkę. Olę zabrano do pierwszego szpitala. Tam stwierdzono, że ma zapalenie płuc” – wyznała Kowalska w wywiadzie dla magazynu „Pani”. Po wstępnej diagnozie wypisano ją do domu. Niestety, wtedy jej stan się pogorszył. „Przyjechała po nią druga karetka (...) leżała w izolatce. Miała objawy: wysoką gorączkę, brak tchu, jej stan był poważny” – mówiła piosenkarka w dalszej części wywiadu. Szybko okazało się, że Ola miała agresywnego adenowirusa przez co trzy tygodnie leżała w śpiączce.
Po wybudzeniu córka gwiazdy musiała na nowo uczyć się wielu codziennych czynności. Na szczęście, wola walki i rehabilitacja pozwoliły jej wrócić do pełnej sprawności.
Dziś Ola czuje się dobrze, choć zmaga się z przykrymi skutkami choroby. Młoda kobieta nie tylko schudła, ale także straciła bardzo dużo włosów. „Straciłam prawie wszystkie włosy przez leczenie. Jakieś rozwiązania? Uratujcie mnie, ludzie. Porady, produkty, cokolwiek!” – pisała na swoim InstaStory. To dlatego córka gwiazdy podjęła decyzję o ścięciu swoich długich loków. Ten krok wiele ją kosztował, ponieważ w przeszłości piękne i długie włosy były jej wizytówką. Zdjęciem swojej metamorfozy podzieliła się na Instagramie. W komentarzach fani dodawali jej otuchy i przekazywali cenne rady, za co Ola nie kryła wdzięczności: „Dziękuję, kochani, mam już pełną listę wcierek, tabletek i wszystkiego, co potrzeba! Jesteście wspaniali”. Zobaczcie, jak zmieniła się przez te kilka miesięcy.Życzymy dużo zdrowia.
***Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
