- Jeszcze przez trzy dni po ślubie i weselu płakałam, bo wszystko mnie rozczulało - opowiada agencji Newseria Lifestyle.
- Jestem na haju cały czas, mimo że od ślubu minęły już trzy tygodnie. Czuję się wspaniale jako żona i zdecydowanie uważam, że stan małżeński to stan podekscytowania i znarkotyzowania.
Przypomnijmy, że ślub odbył się 6 czerwca w kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. Para przed świątynię zajechała zabytkowym fiatem. Przyjęcie weselne odbyło się w Pomiechówku.
Zobacz również:









