Gwiazdy najczęściej jeszcze w połogu zatrudniają prywatnych trenerów, którzy mają im pomóc zrzucić w pocie czoła nadprogramowe kilogramy.
Iwona postanowiła iść nieco na skróty i, zamiast wysiłku, wybrała dietę kopenhaską, która w bardzo krótkim czasie, stosując niemal głodowe porcje, gwarantuje duży spadek wagi.
Przykładowy jadłospis to kubek czarnej kawy z kostką cukru na śniadanie, dwa jajka na twardo plus szpinak i jeden pomidor na obiad oraz pięć liści sałaty z kawałkiem befsztyku na kolację.
- Od dwóch tygodni jestem na diecie kopenhaskiej, chcę wrócić do wagi sprzed dziesięciu lat - informuje Iwona na łamach "Twojego Imperium", nie kryjąc podekscytowania. Efekty głodówki widać już gołym okiem!
Co jeszcze celebrytka wkłada do ust? Niestety, niewiele. Na obiad do wyboru: pół paczki gotowanego szpinaku, małą duszoną pierś lub gotowaną rybę. Na kolację plaster szynki, pół szklanki kompotu lub startą marchewkę. Podjadanie między posiłkami i słodkie przekąski wykluczone!
Co ciekawe, głodówek karmiącej Węgrowskiej nie pochwala Ilona Felicjańska, która podkreśla, że "żadna przesada nie jest dobra". "Ale nie jest też dobrze się upaść" - zaznacza modelka.
"Najważniejsze jest to, żeby w głowie i w sercu pokochać i zaakceptować siebie, zarówno figurę, jak i wygląd. Te kilka dodatkowych kilogramów nie jest przecież tragedią" - apeluje.Pierwsze efekty diety "głodna, ale szczęśliwa Iwona" zaprezentowała na gali Eska Music Awards. Myślicie, że wkrótce od stosowania diety kopenhaskiej urosną jej usta i zmienią się rysy twarzy?
Zobacz również:


