To były wyjątkowe urodziny Karela Gotta, pierwsze od momentu, gdy dowiedział się, że pokonał raka. Było więc co świętować 14 lipca. Zaskakujące jest jednak to, że nie było na nich najstarszych córek piosenkarza. To wzbudziło sporo spekulacji.
Gdy jesienią ubiegłego roku wykryto u Gotta raka węzłów chłonnych, piosenkarz bał się, że odejdzie, nie porządkując swoich spraw. Dlatego w styczniu przepisał willę w Pradze na żonę Ivanę (40 l.). Chciał zabezpieczyć przyszłość jej i ich córek, Charlotty (10 l.) i Nelly (8 l.).
Dwie dorosłe córki z nieformalnych związków piosenkarza, Dominika (43 l.) i Lucie (29 l.) nie zgłaszały sprzeciwu, mówiły, że rozumieją tatę. Czy na pewno?
Ostatnio Gott uczynił kolejny "majątkowy zapis". Kupił ziemię na północy Czech, graniczącą z parkiem narodowym i górami. Tu ponoć chce wybudować rezydencję. Jednak, jak udało się ustalić czeskiej prasie, w dokumentach właścicielką ziemi jest Blanka (60 l.), matka Ivany. Dlaczego Gott wybrał na właścicielkę teściową, a nie dorosłe córki?
Prasa spekuluje, że artysta chce tu w spokoju nabierać sił po chorobie. Do tego potrzebuje ciszy. Dlatego nie chciał, aby o tym miejscu dowiedzieli się fani i tłumnie się tu zjeżdżali. A starszym córkom piosenkarz kupił mieszkania w Pradze.
