Justyna Żyła znienacka przekazała wieści. Doszło do wpadki

Justyna i Piotr Żyłowie rozstali się w 2017 roku, co było sporym zaskoczeniem. W końcu para uchodziła za bardzo udaną. Coś jednak nie wyszło i w końcu podjęli decyzję, że biorą rozwód.

Justyna początkowo nie szczędziła gorzkich słów pod adresem byłego już męża. Na szczęście po kilku latach emocje opadły, a kobieta skupiła się na sobie i przestała wracać do tematu byłego męża.

Być może to zasługa nowego ukochanego Justyny, z którym zdążyła się już nawet zaręczyć. W rozmowie z Plejadą zapewniła nawet, że jej partner ma niezłe relacje także z jej byłym.

"Piotrek świetnie się z nim dogaduje. Moje i Piotrka dzieci bardzo go lubią i akceptują. Jesteśmy już trochę taką patchworkową rodziną. Jego dzieci oraz moje również świetnie się ze sobą czują" - stwierdziła.

Po zaręczynach Justyna zaczęło nieco sugerować, że już niebawem szykuje się ślub.

"Uwielbiam czas z Nim, z Nimi" - napisała, a w hasztagach określiła partnera jako "przyszłego męża".

Justyna uznała najwyraźniej, że nie będzie gorsza od Piotrka i jego ukochanej Marceliny Ziętek, którzy chętnie dzielą się życiem prywatnym w social mediach. Matka dzieci skoczka też mocno w tej kwestii się ożywiła. Ostatnio postanowiła zrelacjonować wyprawę rowerową z ukochanym.

W pewnym jednak momencie zakochani wpadli w tarapaty, bo zabłądzili i nie wiedzieli, jak wrócić do domu.

"Piona. Superowy dzień z moim. Miała być krótka przejażdżka. Gdybyśmy nie pomylili zjazdów. Co tam jedna pętelka więcej. Dobrego wieczorku dla Was" - przekazała wieści Justyna. 

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło...

Czytaj też:

Justyna Żyła zaskoczyła wszystkich. Bolesny rozwód, a teraz coś takiego

Żyła i Ziętek zbierają gratulacje. Zdjęcie z wesela wywołało poruszenie