Tuż po tym jak zajął drugie miejsce w Letnim Grand Prix w skokach narciarskich w Wiśle, Piotr Żyła zabrał głos w sprawie kryzysu trawiącego od wielu miesięcy jego małżeństwo.
Skoczek zaprzeczył, jakoby porzucił rodzinę z powodu romansu. Wedle jego słów to żona go zdradziła i to ona spakowała mu manatki.
Sportowiec oświadczył, że próbował ratować małżeństwo dla dobra dwojga dzieci, jednak dwukrotna terapia nie przyniosła efektów. "Podjąłem decyzję o rozwodzie. Trzeba zacząć funkcjonować od nowa" - skwitował.
Tymczasem jego żona Justyna Żyła podtrzymuje swoją wersję.
- Nie mam kochanka, a na terapii byliśmy tylko raz. Mąż zrezygnował, gdy psycholog zaproponowała nam podpisanie kontraktu małżeńskiego. Namawiałam go na drugą terapię, ale się nie zgodził. Dziećmi nadal się nie interesuje - powiedziała "Twojemu Imperium" zbulwersowana.
*** Zobacz więcej materiałów:








