Julia Wieniawa usunęła zdjęcia z zabiegu
Julia Wieniawa jeszcze po maturze, czyli nie tak dawno temu, miała refleksje na temat swojej aktorskiej kariery. Przyszło jej wtedy do głowy, by nieco podciągnąć się warsztatowo na PWST w Warszawie lub Krakowie, a w najgorszym wypadku, trochę podszlifować talent w nowojorskiej szkole Lee Strasberga.
Ostatecznie nie zdecydowała się na żadną z tych opcji. Zamiast tego wolała zostać twarzą licznych kampanii reklamowych, pozować na ściankach, grać w filmach klasy B lub C i nie przejmować się radami doświadczonych aktorów, by pomyślała o dyplomie, który mógłby otworzyć jej drogę do znacznie ambitniejszych produkcji.
Na razie Wieniawie całkowicie wystarcza status gwiazdy takich filmów, jak dwie części slashera „W lesie dziś nie zaśnie nikt” czy „Wszyscy moi przyjaciele nie żyją”, którego cały przekaz jest zawarty w tytule, a ostatnio także czarnej komedii „Nie cudzołóż i nie kradnij". Biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek artystyczny Julii, nie można wykluczyć, że jest to kolejny film w jej karierze, którego fabuła jest streszczona w samym tytule.
Julia Wieniawa utajnia zdjęcia
Wysiłki Wieniawy, by zaistnieć także na teatralnych deskach, na razie skończyły się niepowodzeniem. Na spektaklach z jej udziałem w warszawskim Teatrze Komedia widownia świeci pustkami, ale za to na Instagramie może poszczycić się 2 milionami obserwujących, którzy regularnie karmią jej ego komentarzami w rodzaju: „Jak można być tak piękną” lub „Bogini”.
Zapewne z myślą o nich Julia co jakiś czas zamieszcza zdjęcia, mające świadczyć o tym, że, mimo mylących pozorów, jest jednak zwyczajnym człowiekiem. Ostatnio na InstaStory pokazała relację z zabiegu odmładzającego z użyciem igieł, któremu poddała się w gabinecie dermatologicznym. Po namyśle usunęła jednak zdjęcia, uznając, że widok krwi może okazać się dla niektórych nie do zniesienia. Jak wyjaśniła w rozmowie z Pudelkiem:
Mam do siebie spory dystans. Moi znajomi to potwierdzą. Trochę było krwi na twarzy, chciałam pokazać, że jestem naturalnym człowiekiem. Pomyślałam potem, że to może niesmaczne. Sto tysięcy osób zobaczyło to w godzinę, więc chyba i tak dużo. Były komentarze, że było widać krew. To było mocne, ale nie wstydzę się siebie
No, co jak co, ale o wstydliwość nikt by chyba Julki nie posądził…
Zobacz też:
Jacek Kurski miał wypadek! Prezes TVP przeżył dramatyczne chwile na stoku
Andrzej Piaseczny przyłapany. I to z kim! Zdjęcia nie kłamią
Dauta Holecka przeszła metamorfozę
Niedzielski zapowiedział zniesienie restrykcji. Podał warunek






***








