Jolanta Fajkowska nigdy nie kryła, że w życiu najważniejsze jest dla niej... życie, a największą dumę czuje, patrząc na córkę Marię Niklińską, którą - choć nie zawsze się rozumiały - kocha ponad wszystko.
"Praca to tylko dodatek do życia. Nie żyję po to, żeby pracować. Pracuję, żeby żyć" - żartowała w wywiadzie.
Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku Jolanta Fajkowska była jedną z największych gwiazd TVP. Popularność przyniosła jej rola gospodyni "Teleexpressu" - programu informacyjnego, który współtworzyła.
Widzowie uwielbiali też jej rozmowy ze sławnymi ludźmi, które przeprowadzała na zlecenie telewizyjnej Dwójki. Wśród jej rozmówców byli m.in. Dalajlama, Sting, Richard Gere, Anthony Hopkins i Placido Domingo.
"Im większa gwiazda, tym zwyczajniej i prościej się z nią rozmawia. Prawdziwe gwiazdy nie boją się pokazać swoich słabości, bo doskonale wiedzą, że to w żaden sposób nie zmieni ich pozycji zawodowej" - opowiadała, pytana o "wielkich tego świata".
Jolanta Fajkowska nigdy nie zabiegała o sławę. Nie zależało jej na popularności, nie chciała eksponować siebie.
"Bohaterami moich programów są moi goście, nie ja. Dla mnie najważniejszy jest człowiek, którego przedstawiam widzom i słuchaczom. Ja nie jestem gwiazdą..." - powiedziała "Echu Dnia".
Kilka lat temu Jolanta Fajkowska na własną prośbę zniknęła z wizji.
W 2016 roku - po dokładnie 30 latach pracy w telewizji - zrezygnowała z prowadzenia programu "Pożyteczni.pl", który przygotowywała najpierw dla Dwójki, a potem dla TVP Info.
Po odejściu z telewizji przyjęła posadę zastępczyni kierownika redakcji rozrywki w Programie I Polskiego Radia. Zgodziła się też kierować redakcją "Czterech pór roku".
Choć radio zawsze było jej ulubionym medium, nie wytrzymała jednak zbyt długo na etacie... We wrześniu tego roku niespodziewanie złożyła wypowiedzenie.
"Mam mnóstwo pomysłów i wiele propozycji, cały czas coś robię" - zdradziła jednemu z portali tuż po ogłoszeniu swej decyzji o odejściu z Jedynki.
Od trzech miesięcy Jolanta Fajkowska praktycznie nie pojawia się ani na wizji, ani w eterze. Trudno ją też znaleźć w mediach społecznościowych, których unika jak ognia...
Jak się dowiedzieliśmy, dziennikarka pracuje obecnie nad swoją kolejną książką (ma już na swym koncie zbiór rozmów z gwiazdami "Autografy" oraz pozycję "Muzyka z profilu i en face/Rozmowy o jazzie").
Jolanta Fajkowska na razie nie chce zdradzić, o czym pisze tym razem...
Nie chce też rozmawiać o swoim życiu prywatnym, które zawsze pilnie chroniła przed wścibskimi. Nie kryje jednak, że jest szczęśliwa, mając u boku wspaniałego mężczyznę, prawnika i badacza historii jazzu Krzysztofa Karpińskiego.
Na kanwie jego książki “Tylko smutek jest piękny" o niewidomym pianiście Mieczysławie Koszu powstał film pt. “Ikar: Legenda Mietka Kosza" w reżyserii Macieja Pieprzycy. Jolanta Fajkowska wspierała męża, gdy został konsultantem historyczno-muzycznym filmowców i pękała z dumy, gdy obraz okazał się sukcesem.
Pewne jest, że dziennikarka nie narzeka na nudę i potrafi cieszyć się życiem, zwłaszcza że kocha i jest kochana.
Trzy lata przed uzyskaniem formalnego prawa do emerytury ma ten komfort, że może pozwolić sobie na to, by robić tylko to, co lubi i to, co daje jej satysfakcję.
***
Trwa wielka loteria na 20-lecie Interii!
Weź udział i wygraj! Każdego dnia czeka ponad 20 000 złotych - kliknij i sprawdź!
W tym roku świętujemy swoje 20-lecie i mamy dla
Ciebie niespodziankę. Masz szansę wygrać wielką gotówkę już dziś!
Zapraszamy do udziału w Multiloterii. Każdego dnia do wygrania minimum
20 000 złotych, a w wybrane dni grudnia nawet 40 000 złotych! Dołącz do
tysięcy Internautów biorących udział w grze! Kliknij link GRAM o duże pieniądze już teraz!
***
