Po udziale w programie "Azja Express" i rozbieranej sesji w magazynie dla panów, zainteresowanie Joasią znacznie wzrosło.
W jednym wywiadów, który z celebrytką przeprowadzał Mateusz Hładki, nie było zaskoczeniem, że Aśka ma doskonałe kształty. Jednak dziennikarz powiedział coś, co bardzo zdenerwowało projektantkę.
"Twoje życie różni się jednak od życia standardowych kobiet. Masz czas, żeby iść na siłownię, masz środki finansowe na to, żeby o siebie zadbać. A wiele kobiet po prostu nie stać na to, żeby wyglądać tak, jak ty. (...) Czy nie sprzedajesz im świata, który jest totalnie poza ich zasięgiem?"
Widać było, że Przetakiewicz bardzo nie spodobało się to pytanie. Absolutnie nie mogła zgodzić się z Hładkim.
"Jeżeli będziemy tak myśleć, no to dramat, to znaczy, że tak będzie. Drogie panie uwierzcie w siebie!" - gotowała się ze złości.
Słowa Mateusza zdenerwowały ją do tego stopnia, że postanowiła pociągnąć temat w mediach społecznościowych. Na swoim profilu postanowiła podzielić się swoim przepisem na idealny, młodzieńczy wygląd z "pospolitymi" kobietami.
"Kochane dziewczyny broń boże nie dajcie sobie wmówić, że nie stać Was na wysportowane ciało. Takie teorie są szkodliwe społecznie bo odbierają wiarę w siebie. Przede wszystkim nieprawdziwe " - zaczęła swój apel do dziewczyn.
Aśka stwierdziła, że wystarczą ćwiczenia dwa razy w tygodniu w domowym zaciszu, dieta, którą cechuje zdrowy rozsądek i nic poza tym. Dodatkowo podzieliła się sekretem na piękną, zdrową skórę i nie jest nim krem za miliony. Przetakiewicz używa jednej z najtańszych maści, dostępnych w aptece bez recepty i łączy ją z oliwką lub mleczkiem.
Jeżeli to, co Asia napisała jest prawdą, to nie pozostaje nam nic innego jak bić jej brawo za normalne, logiczne podejście do tematu jakim jest dbanie o siebie.
Projektantka stara się udowodnić, że do pięknego wyglądu, nie potrzeba być milionerką.
***
