Aktorka i żona szwedzkiego milionera w ostatnich latach była jedną z najjaśniejszych gwiazd Polsatu.
W kuluarach mówiło się, że jest ulubienicą dyrektor programowej i na brak pracy nie powinna nigdy narzekać.
Wygląda jednak na to, że Joasia musiała popaść w jakąś niełaskę u włodarzy stacji...
W tym sezonie nie znalazło się dla niej miejsce w żadnym z programów, a przecież, aby kontynuować karierę, wróciła specjalnie do Polski!
Jak donosi "Fakt", Joanna poczuła się urażona całą sytuacją i postanowiła dłużej nie czekać z założonymi rękami...
"Postanowiła dyskretnie rozejrzeć się za pracą w konkurencyjnych stacjach, bo chociaż ze względu na zamożnego małżonka mogłaby pozwolić sobie na błogie lenistwo, to aktorka kocha swój zawód i chce być niezależna" - czytamy w tabloidzie.
Czy w ramach rewanżu za "Taniec z gwiazdami", Edward Miszczak podkradnie Polsatowi Joasię?
