Wydawać by się mogło, że życie Joanny Krupe usłane jest różami. Choć zaliczyła w swoim życiu rozwód, to jednak szybko znalazła pocieszenie u boku nowego partnera, z którym w zeszłym roku wzięła ślub w Krakowie. Okazuje się jednak, że celebrytka od jakiegoś czasu zmaga się z uciążliwą chorobą, której niestety nie da się wyleczyć. W śniadaniówce TVN "Dżoana" poinformowała, że przez problemy zdrowotne oddala się także szansa na ciążę. Póki jej stan się nie unormuje, może zapomnieć o kolejnych próbach zapłodnienia in vitro. "Jak stanie się to naturalnie to super. Na razie nie będę planować. Mam chorobę Hashimoto, a ostatnie badania wykazały, że mam powiększoną tarczycę i lekarze nie wiedzą czemu tak się stało. Na razie wolimy ją wyregulować zanim dalej będę planować powiększanie rodziny" - zdradza w "Dzień Dobry TVN" gwiazda. Krupa zaznaczyła, że jej problemy z tarczycą nie wpływają jedynie na ciążowe plany. Celebrytka ubolewa, że mocno utrudniają jej codzienne funkcjonowanie. "To jest masakra. Woda się zatrzymuje. Rano wstajesz, oczy są napuchnięte. Nie chodzi czy jesz więcej czy nie jesz więcej. Nie mogę schudnąć pięciu funtów, męczy mnie to bo nie wiem do końca o co z tym chodzi" - żali się Krupa.
