Reklama
Reklama

Jerzy Połomski w coraz gorszym stanie. „Nie zaakceptował Skolimowa”

Jerzy Połomski (88 l.) rok temu został przewieziony ze swojego mieszkania na warszawskim Mokotowie do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Jego menedżerka motywuje swoją decyzję tym, że w domowych warunkach nie dało się zapewnić dostatecznej opieki 88-latkowi z postępującą demencją. Jednak, jak ujawniają pensjonariusze placówki, przeprowadzka do Skolimowa fatalnie odbiła się na psychice Połomskiego.

Jerzy Połomski, legenda polskiej sceny muzycznej (posłuchaj!), artysta znany z pięknego głosu, chwytliwych przebojów i nienagannej dykcji, 18 września będzie obchodził  89. urodziny. Rok temu został nakłoniony do przeprowadzki ze swojego wypełnionego pamiątkami i antykami mieszkania na warszawskim Mokotowie do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Jak ujawnili jego sąsiedzi, opuścił dom z dwiema walizkami, przekonany, że wyjeżdża na maksymalnie 2 tygodnie, żeby poddać się zabiegom rehabilitacyjnym.

Reklama

Decyzję o przeprowadzce Połomskiego podjęła jego prawna opiekunka. Przed 4 laty, gdy stan zdrowia artysty zaczął się pogarszać, w sytuacji braku krewnych, postanowił zwrócić się z prośbą o opiekę do kobiety, która wcześniej sprawowała obowiązki jego menedżerki. Dobiegający 90-tki Połomski w zamian przepisał na nią swoje warte 2 miliony złotych 100-metrowe mieszkanie na warszawskim Mokotowie. Zawarta w 2018 roku umowa ma rangę aktu notarialnego. Znalazł się tam nim zapis, że kobieta w zamian za mieszkanie zobowiązuje się do dożywotniego utrzymania Połomskiego, czyli dostarczania jedzenia, zaopatrywania w ubrania, opłacania rachunków i traktowania jak domownika.

Jerzy Połomski "żyje w swoim świecie"

Początkowo tak rzeczywiście było, jednak postępująca demencja sprawiła, że Połomski zaczął stanowić zagrożenie dla siebie i innych. Powtarzające się nagminnie sytuacje, że artysta gubił klucze, zapominał, gdzie mieszka, zalewał sąsiadów lub, co gorsza, zasypiał przy odkręconym gazie, skłoniło jego opiekunkę do podjęcia dramatycznej decyzji. Jak ujawnił w rozmowie z Plejadą, po prostu nie było innego wyjścia, a plan przeprowadzki do Skolimowa został zaakceptowany przez samego Połomskiego, gdy znajdował się w lepszej kondycji psychicznej:

Kontakt z Połomskim jest dodatkowo utrudniony przez to, że artysta niemal całkowicie stracił słuch, a aparatu słuchowego z sobie znanych powodów nie lubi i nie używa. To potęguje jego poczucie izolacji. Bo, chociaż, jak zgodnie zapewniają opiekunka piosenkarza i personel Domu Artystów Weteranów, otrzymuje doskonałą opiekę, sytuacja, w której się znalazł, jest najwyraźniej trudna dla niego do przyjęcia emocjonalnie. Jak ujawnia jedna z mieszkanek Skolimowa w rozmowie z „Super Expressem”:

Początki kariery Jerzego Połomskiego sięgają 1956 roku, gdy jako student zaczął nagrywać piosenki dla Polskiego Radia. Od tamtej pory do niedawna występował nieprzerwanie, mimo pogarszającego się słuchu.  Jeszcze 4 lata temu zapewniał, że nawet nie myśli o emeryturze. Niestety, z czasem zaczęły opuszczać go siły..

Zobacz też: 

Michał Piróg żegna gwiazdę "You Can Dance". Tancerka zginęła w wypadku

Anna Lewandowska odsłania brzuch w letniej stylizacji. Co za figura!

POMAGAMY UKRAINIE

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Połomski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy