Reklama
Reklama

Jana Englerta czeka przełom w relacjach z córkami? Po tym, co im zrobił, może mieć tylko nadzieję

Wiele mówi się o nadchodzącym przełomie w relacji Jana Englerta (80 l.) z dorosłymi już córkami oraz synem. Aktor po latach był bowiem w stanie spojrzeć w lustro i jasno wskazać popełnione przez siebie błędy. Oto co o nich powiedział.

Jan Englert ma spore grono dzieci. Nie wszystkie z jednego małżeństwa

Jan Englert uwielbia odpoczywać z żoną Beatą Ścibakówną w Juracie. To właśnie tu wzięli ślub i przeżyli najpiękniejszą noc życia, swoje wesele. W tym roku podczas wyjazdu towarzyszyła im 23-letnia córka Helena. Pozostałe dzieci nie pojawiły się u boku aktora.

Nie oznacza to, że Jan nie ma dla nich czasu. Choć niewiele o nich mówi, czasami w rozmowie pojawia się np. temat córki Karoliny. Jak donosi "Rewia", pociecha na co dzień przebywa w Portugalii, ale w tym roku wykorzystała pobyt w kraju, by spotkać się z ukochanym tatą.

Reklama

Pociechy Jana Englerta mają do niego żal?

Choć dzieci Jana, według wielu, mają wszelkie powody, by mieć do niego żal (w kuluarach wciąż dużo mówi się o tym, że Englert nie poświęcał im tyle czasu co Helenie, a ich matkę zostawił), relacje z dziećmi uratował. Jak sam podkreślił, wszystko zawdzięcza świadomości popełnionych błędów.

"Taką mieliśmy umowę z pierwszą żoną, że rozwiedziemy się, kiedy dzieci będą dorosłe i samodzielne. Tak się umówiliśmy i tego dotrzymaliśmy. Przez te lata mnóstwo pracowałem i w ciągu roku byłem w domu najwyżej ze trzy miesiące. Byłem mocno zajęty w filmie, w teatrze, a potem jeździłem po świecie z przedstawieniami. Kiedy dzieci dorastały, nie uczestniczyłem w ich problemach, a pewnie wtedy byłem najbardziej potrzebny. Naprawdę nie umiem się z tego rozgrzeszyć" - napisał w swojej biografii.

Helena pojawiła się na świecie, gdy Jan Englert był gotowy na zostanie ojcem

Wspomniana 23-letnia Helena pojawiła się na świecie, gdy Jan był już dojrzałym mężczyzną, gotowym do tacierzyństwa. To właśnie ona stała się jego oczkiem w głowie i dowodem, że do wychowywania trzeba dojrzeć.

"Jak jest się młodym, gra się rolę ojca, a w dojrzałym wieku ojcem po prostu się jest. Helenka nie jest w stanie niczym wyprowadzić mnie z równowagi. Potrafię jej wszystko na spokojnie wytłumaczyć" - wyjawił aktor w rozmowie z "Vivą!".

Dodał też jedną bardzo ważną rzecz na temat wychowywania inaczej, niż przykazują dawne wzorce: "Ona nigdy nie słyszała mojego krzyku. Jako ojciec trojga dorosłych dzieci muszę szczerze przyznać, że wcześniej tego nie umiałem. To przyszło z wiekiem".

Helena poszła śladami ojca. Jan Englert jest dumny z dzieci

Córka Helena jest zapatrzona w ojca. Poszła rodzinnymi śladami i została aktorką. A co z pozostałymi dziećmi Jana Englerta? Tomasz i bliźniaczki Kasia i Małgosia są już dorosłymi ludźmi.

Niestety, wzmianka o nich rzadko pada w rozmowach znanego aktora. Wiadomo jedynie, że choć Tomasz próbował sił w aktorstwie, jego kariera rozwinęła się w innym kierunku. Aktualnie jest on fotografem w Teatrze Narodowym, co pozwala na bycie bliżej ojca. Córki studiowały, jedna iberystykę, druga psychologię i socjologię - i to tymi ścieżkami podążyły. Nie da się ukryć, że wszystkie pociechy dały mu powód do ogromnej dumy. 

Pozostaje mieć nadzieję, że dziś ich stosunki są szczerze i pełne miłości. Jak donosi "Rewia", Janowi bardzo zależy na dobrych relacjach ze wszystkimi swoimi dziećmi. Kto wie, może prędzej czy później aktor zdecyduje się opowiedzieć o tym w jednym z wywiadów.

Czytaj też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jan Englert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy