"Ślubu na razie nie będzie" - obwieściła jakiś czas temu Węgrowska, dając do zrozumienia, że między nią a jej ukochanym Adamem nie jest najlepiej. Teraz o fatalnej kondycji wokalistki pisze "Fakt".
"Przerwała próbę w teatrze i wybiegła na oślep, szlochając i łkając. Wpadła do pobliskiej kawiarni, zamówiła kawę i ukryła twarz w dłoniach" - relacjonuje w dramatycznym tonie tabloid.
Celebrytka jest w trakcie przygotowań do spektaklu "Jeśli kochać, to tylko Cygana" w Teatrze Sabat i twierdzi, że nie chce rozmawiać na temat swoich problemów osobistych.
Nie byłaby jednak sobą, gdyby nie zdradziła, że wszystkiemu winny jest uknuty przeciwko niej spisek. "Po prostu zbyt wielu ludziom zależy na tym, by zniszczyć mój związek" - wyznała tajemniczo.
Kto za tym wszystkim stoi? Macie jakieś podejrzenia?
