Przypomnijmy, że kilka dni temu do sieci trafiło zdjęcie z rzekomym wpisem Iwony, w którym atakuje Gosię Andrzejewicz za to, że ta "ukradła jej pomysł na ciążę"!
Chwilę później pojawił się także wpis ciężarnej Gosi Andrzejewicz, która odparła ataki!
Internauci zaczęli wyśmiewać obie celebrytki i ich "wojnę na testy ciążowe".
Okazuje się jednak, że post Węgrowskiej został sfałszowany, a ona nie ma z tym nic wspólnego.
Ciężarna piosenkarka dość nerwowo zareagowała na ten żart i w specjalnym oświadczeniu poinformowała, że składa sprawę do prokuratury!
"Ktoś się pode mnie podszył. Prokuratura już to sprawdza. Nie mam z tym nic wspólnego.
Z całym szacunkiem, ale mam ważniejsze sprawy: swoją ciążę i dbanie o nią, a nie zajmowanie się Gosią Andrzejewicz.
Mój mecenas złożył doniesienie do prokuratury. Nie zostawię tego" - grzmi Iwona.
Myślicie, że mogła to być sprawka jej byłego męża?
