Ilona Felicjańska wprawdzie jest ze swoim partnerem Yossarianem Malewskim już od ponad roku i bywała z nim na wielu imprezach, jednak dopiero teraz uznała, że świat powinien o nim usłyszeć coś więcej.
Celebrytka właśnie udzieliła z nim wywiadu dla jednego z magazynów, w którym opowiedziała o początkach ich związku.
Okazuje się, że Malewski, który jest kompozytorem, poprosił ją o zaśpiewanie jego piosenki, co niesamowicie ją ujęło.
Szczerze wyznał, że kiedy ją o to prosił, nie bardzo znał jej przeszłość.
"Na początku nie wiedziałem o problemach Ilony. Szukałem celebrytki, która wykona mój utwór. Spodobał mi się głos Ilony, który usłyszałem w jednym z wywiadów" - mówi "Gali".
Ich początki wcale nie należały do najłatwiejszych.
Felicjańska wprost wyznała, że Malewski w ogóle nie był w jej typie!
"Yossarian był zaprzeczeniem mężczyzny, z którym ewentualnie mogłabym się związać.
Wtedy nie chciałam być z żadnym mężczyzną, a już na pewno nie z kimś takim jak on!" - powiedziała.
Dalej wyraziła się na jego temat jeszcze dobitniej.
"Kiedy zorientowałam się, że patrzy na mnie maślanymi oczami, zaczęłam się śmiać.
Teraz trochę się tego wstydzę, ale powiedziałam mu: ‘Żartujesz chyba?! Taki niski, brzydki i bez pieniędzy? Myślisz, że chciałabym związać się właśnie z tobą?" - dodała.
Myślicie, że długo ze sobą wytrzymają?
Zobacz również:










