Iga Cembrzyńska to aktorka niezwykle popularna w latach 60. i 70. Stworzyła kultowe role w filmach "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Niemcy", "Salto", "Komedia pomyłek" czy "Hydrozagadka". Była żoną reżysera Andrzeja Kondratiuka i występowała w jego filmach "Skorpion", "Panna i Łucznik", "Jak to się robi" czy "Pełnia". Para mocno się ze sobą związała.
Mąż Igi pod koniec życia ciężko chorował i był sparaliżowany. Aktorka mocno to przeżywała, a kiedy zmarł załamała się. Wówczas znalazła wsparcie u Janusza Kondratiuka i jego żony Beaty Madalińskiej-Kondratiuk. Wiele światła na ich wzajemne relacje rzuca film fabularny Janusza Kondratiuka "Jak pies z kotem", w którym reżyser opisuje swoje relacje ze starszym bratem Andrzejem.
Iga Cembrzyńska od paru lat mieszka w domu należącym do Beaty Kondratiuk - wdowy po reżyserze Januszu Kondratiuku. To właśnie Kondratiukowie zaopiekowali się aktorką po śmierci jej męża, Andrzeja Kondratiuka, gdy brat chciał ją ubezwłasnowolnić i umieścić w ośrodku dla osób niepełnosprawnych umysłowo.
Iga Cembrzyńska pokazana w programie "Alarm!". Brat oskarża szwagierkę
W programie "Alarm!" młodszy brat Igi Zbigniew Cembrzyński opowiada przed kamerą, że jego siostra znajduje się w fatalnym stanie i jest więziona przez szwagierkę. Stwierdza, że aktorka to alkoholiczka a jej mieszkanie to właściwie melina.
"Różni ludzie przychodzili, pili. Przez trzy dni wynosiłem butelki z domu. Ludzie mieli klucze dorobione do mieszkania... Poszedłem na wizytę do lekarza i on stwierdził, że siostra ma świerzba. Tak była zaniedbana!" - mówi brat aktorki.
Cembrzyński zwrócił się do sądu o ubezwłasnowolnienie aktorki, gdyż uważa, że część rodziny chce zawłaszczyć jej majątek. Publicznie oskarżył opiekującą się jego sławną siostrą Beatę Kondratiuk o to, że od lat nie dopuszcza go do Igi Cembrzyńskiej i że wbrew woli aktorki przetrzymuje ją w swoim domu na Kaszubach. Wprost zarzuca szwagierce siostry, że poi Igę alkoholem.
Beata Kondratiuk ostro reaguje na oskarżenia
Szwagierka odpiera zarzuty. W piśmie przesłanym do redakcji Pomponika zarzuca reporterom TVP nierzetelność. Ponadto pisze wprost, że nie sprawdzono podstawowych faktów:
"Oświadczam, że materiał zawiera szereg nieprawdziwych informacji dotyczących mojej osoby i rodziny Kondratiuków. Również sytuacja życiowa Igi Cembrzyńskiej oraz warunki, w jakich dziś mieszka, zostały przedstawione niezgodnie z rzeczywistością" - czytamy w oświadczeniu.
Krewna informuje o dotychczasowym zachowaniu młodszego brata aktorki. Jak się okazuje, Zbigniew Cembrzyński został już skazany prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności za przywłaszczenie pieniędzy Igi Cembrzyńskiej. Otrzymał też kary za zakłócanie spokoju siostry, gdyż składał nieprawdziwe doniesienia na policji oraz przekazywał opiece społecznej nieprawdziwe informacje na temat warunków, w jakich żyje kobieta.
Zdaniem Beaty Madalińskiej-Kondratiuk zainicjowanie programu "Alarm!" przez brata Igi Cembrzyńskiej to kontynuacja jego dotychczasowych działań na szkodę siostry. Szwagierka ma pretensje do autorów programu, że nie zweryfikowali informacji.
"Pragnę wyrazić oburzenie wobec twórców programu, którzy w żaden sposób nie dokonali podstawowej weryfikacji faktów, nie dając mi jednocześnie możliwości odniesienia się do stawianych w materiale tez. Wyemitowanie programu »Alarm!« przez TVP S.A. godzi w moje dobre imię, ale przede wszystkim obraża wielką artystkę Igę Cembrzyńską" - pisze w oświadczeniu Beata Madalińska-Kondratiuk.
Szwagierka informuje też, że podjęła kroki prawne w obronie swojego dobrego imienia, całej rodziny Kondratiuków i w obronie samej Igi Cembrzyńskiej.
Zobacz też:
Iga Cembrzyńska więziona? Dramatyczne sceny pod domem szwagierki
Iga Cembrzyńska planuje powrót na scenę?
Rodzina chciała ubezwłasnowolnić Igę Cembrzyńską
