Reklama
Reklama

"Hotel Paradise 3": Sensacja tuż po finale! Krystian i Basia już się rozstali!

Finał trzeciej edycji "Hotelu Paradise" obfitował w sporo zaskoczeń. Widzowie nie spodziewali się, że to akurat Krystian i Basia zwyciężą. Choć w programie deklarowali, że bardzo się kochają, to już po dwóch tygodniach po powrocie do Polski postanowili się rozstać...

Trzecią edycję "Hotelu Paradise" wygrali Basia i Krystian. Para w programie tworzyła dość wybuchowy związek, w którym niemal każdego dnia dochodziło do ostrych awantur. 

Wspólnie jednak deklarowali, że nie widzą świata poza sobą, a awantury tylko podnoszą emocje w ich związku. 

Być może to z tego powodu większość widzów w roli zwycięzców widziała Siomona i Bibi, którzy z kolei tworzyli związek wręcz idealny. 

O tym, kto wygra, zadecydowali jednak pozostali uczestnicy programu, a ci uznali w większości, że wygrana należy się Basi i Krystianowi. 

Mężczyzna na "ścieżce lojalności" niespodziewanie rozbił kulę na kwocie 100 tysięcy złotych, co oznaczało, że całą kasę może zabrać dla siebie. Szybko jednak wytłumaczył, że zrobił to, aby podzielić się po równo z drugą finałową parę, bez których ponoć nie wytrzymaliby z Basią tak długo w hotelu.

Reklama

Cóż, teraz okazuje się, że po wylocie z Zanzibaru Basia i Krystian dość szybko sobie podziękowali i z wielkiej miłości nic nie zostało! 

"No niestety, pomimo prób z dwóch stron, nie udało się" - potwierdził smutne wieści w rozmowie z "Party" Krystian.  

Mężczyzna stwierdził, że ich miłość zabiła pandemia i wszechobecna nuda...

"Po programie przez dwa tygodnie byliśmy zamknięci razem. Nie mogliśmy się za bardzo razem pokazywać, bo gdyby widz nas zobaczył, miałby obraz tego, jak skończył się program. Byliśmy cały czas ze sobą, nuda, COVID, lockdown, nigdzie nie można było pójść. Troszeczkę spędzałem czasu w telefonie, trzeba było potwierdzać te prośby o obserwowanie... Bo nie można poświęcać drugiej osobie 24h na dobę i cały czas okazywać 100 procent zainteresowania" - dodał. 

Krystian nie ukrywa, że nie mógł sprostać oczekiwaniom partnerki, bo ta chciała, by ten poświęcał jej zbyt dużo uwagi.

"No i zrobił się zgrzyt, bo ona oczekiwała, że jej poświęcę bardzo dużo uwagi, będę mówił o uczuciach... A ja nie jestem tego nauczony. I też mi przeszkadza, jak sam dostaję tego za dużo. Potrzebuję swojej przestrzeni. Te dwa tygodnie razem, zamiast nam pomóc, zaszkodziły" - podsumował. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hotel Paradise | TVN SA | Klaudia El Dursi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy