Reklama
Reklama

Hanna Lis nie dostała ani grosza

Hanna Lis (42 l.) należy do najbardziej nielubianych prezenterek w polskiej telewizji. Nic więc dziwnego, że jej (rzekomo) gwiazdorskie zarobki budzą wśród internautów spore oburzenie...

Powrót Hanny Lis do TVP - po trzech latach nieobecności - wciąż wywołuje duże emocje. Kiedy media ujawniły, że od września dziennikarka dołączy do ekipy "Pytania na śniadanie", na forach zawrzało.

Za prowadzenie cyklu "Kobiecy punkt widzenia" Lis miała podobno dostawać każdorazowo 2 tys. zł, co miesięcznie dawałoby jej 20 tys. zł dodatkowego dochodu (jej podstawowy kontrakt ze stacją opiewa na 30 tys. zł).

Rzecznik telewizji publicznej w rozmowie z "Super Expressem" najpierw nie chciał komentować tych doniesień.

Ostatecznie TVP wystosowała oświadczenie, w którym podała, że "dodatkowe obowiązki pani Hanny Lis nie spowodowały zwiększenia jej dotychczasowego wynagrodzenia".

Reklama

Czyżby oznaczało to, że Lis będzie pracować... za darmo?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis | TVP | "Pytanie na śniadanie" | pieniądze | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy