W ostatnim czasie w mediach aż huczy od rzekomego kryzysu w małżeństwie Lisów. Para od dawna nigdzie wspólnie się nie pojawia, a w wywiadach nie wspomina o sobie nawzajem. Niedawno, gdy Hanna zmagała się z atakiem hejterów, Tomasz nie wziął jej w obronę. A przecież już nie raz udowadniał, że potrafi stanąć za nią murem.
Plotek nie uciszyło odejście dziennikarki z portalu prowadzonego przez jej ukochanego. Redakcję opuściła po tygodniu pracy! Jednak znajoma małżonków na łamach "Flesza" uspokaja i wyjawia prawdziwe powody takiej atmosfery między Hanką i Tomkiem.
"Mieli ostatnio ciężki czas. Ale nie chodzi o kryzys, tylko o sytuacje rodzinne" - opowiada.
Ma na myśli mamę dziennikarki, która od dwóch lat przebywa pod stałą opieką lekarzy. Miała wylew i nie czuje się najlepiej. Córka odwiedza ją tak często, jak tylko może. Problemy zdrowotne mamy ciągle zaprzątają jej głowę.
Na domiar złego pod koniec lipca zmarła mama Lisa. W tamtym czasie żona dziennikarza przebywała na Mykonos, ale jak tylko dowiedziała się o tragedii, od razu wróciła do domu.
"Hanka bardzo przeżyła śmierć teściowej, bo rodzina to dla niej wszystko. Tomek wychodzi z podobnego założenia. W trudnych chwilach oboje mogą na siebie liczyć. On rozumie, że żona jest zaabsorbowana opieką nad mamą i bardzo ją w tym wspiera" - twierdzi informatorka magazynu.
Jej zdaniem to właśnie przez sytuację rodzinną para już nie pojawia się nigdzie razem.
"Od warszawskich salonów wolą swój dom w Konstancinie. Poza tym nie zależy im na rozgłosie czy sławie. Nie muszą nikomu udowadniać, że są razem" - mówi.
Wkrótce małżonkowie będą obchodzić dziewiątą rocznicę ślubu. Według znajomej pary mają zamiar wybrać się do Rzymu, bo to właśnie tam złożyli niegdyś przysięgę.
***Zobacz więcej materiałów
