Magdalena Wójcik stała się gwiazdą małego ekranu dzięki serialom "Sukces" i "Złotopolscy". W swojej karierze miała okazję zagrać u tak znanych reżyserów, jak choćby u Andrzeja Wajdy w "Kronice wypadków miłosnych". Pojawiła się też w musicalu "Metro".
Na początku lat 2000 jej kariera ekranowa przygasła. O gwieździe zrobiło się cicho. Jednak ona wytrwale nadal grała w teatrze. W 2013 roku aktorka powróciła do seriali. Od 11 lat wciela się w postać Beaty Boreckiej w "Klanie". Nadal też związana jest Teatrem Komedia.
Magdalena Wójcik gorzko o zatrudnianiu celebrytów
W jednym z wywiadów dla "Moon talk" Magdalena Wójcik opowiedziała o tym, co dzieje się obecnie w teatrach. Aktorka zauważyła, że coraz częściej ważna jest popularność, a nie wykształcenie aktorskie.
"W teatrach są obsadzani tak zwani... nazwijmy ich celebrytami, którzy nie mają nic wspólnego z aktorstwem, ale mają dużo followersów i obserwatorów na różnych mediach" - zauważyła Wójcik.
Aktorka przyznaje, że sama nie przepada za mediami społecznościowymi. Nie potrafi się w nich poruszać i unika tego typu platform.
"Nie znoszę, nie potrafię. Ciągle sobie obiecuję, że zacznę, ale niestety... Słyszałam niestety, że jak kogoś nie ma w mediach, to może się pożegnać z zawodem" - podkreśliła gorzko.
Czy Magdalena Wójcik obawia się o pracę?
Wójcik uważa, że na razie jej pozycja na rynku jest stabilna, bo może liczyć na wsparcie życzliwych jej osób. Dostaje propozycje pracy.
"Na szczęście wokół mnie są ludzie, którzy mnie doceniają i dostaję propozycje. Jestem im ogromnie wdzięczna i cieszę się, bo kocham ten rodzaj pracy, jaki uprawiam" - cieszy się Magdalena Wójcik.
Zobacz też:
O tych zmianach aktorów było głośno. Nie wszystkim wyszło to na dobre, fani nie kryli irytacji
Magdalena Wójcik przeszła zabieg ratujący życie. Tak się dziś czuje
Artur Żmijewski dla aktorki zostawił narzeczoną. Ale potem i tak do niej wrócił
