Goździalska kibicowała polskim piłkarzom. Teraz jest załamana
Monika Goździalska słynie z tego, że nie owija w bawełnę. Celebrytce nieźle zrzedła mina, gdy stało się jasne, że polska kadra narodowa w piłce nożnej przegrała w starciu z Albanią. Porażka odbiła się echem wśród kibiców, do których zalicza się także jedna z "The Real Housewives. Żony Warszawy".
"Jestem załamana. Chociaż ja mam zawsze w sobie tak dużo pasji w tym kibicowaniu. Mnie się zawsze wydaje, że oni wygrają. Na co dzień nie jestem fanką piłki nożnej, ale jestem fanką grających Polaków. 2:0 to już jest troszeczkę niefajnie. To już jest słabo" - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Monika Goździalska.
Goździalska radzi Lewandowskiej. Tak powinna dbać o męża
Goździalska nie może z założonymi rękami patrzeć, jak Robert Lewandowski ze zrezygnowaniem komentował wynik meczu. Gwiazda Polsatu postanowiła podzielić się publicznie radą, która może się przydać Annie Lewandowskiej.
"Myślę, że Ania powinna mu piec więcej ciasta z fasoli. To może, jak po prostu się naje, to będzie mu się lepiej latało po tym boisku" - stwierdziła bez ogródek Goździalska.
Jej zdaniem problemem polskiej drużyny jest zbyt duży dobrobyt, do którego zdążyli przywyknąć. "Myślę, że tam jest za dużo pieniędzy. To jest tak, że niby od przybytku głowa nie boli, ale jak już jest dużo, to się nie za bardzo wszystkim chce. Mój ojczym mówi, że gdy w reprezentacji był np. Grzegorz Lato, to piłkarze mieli pasję do piłki" - mówi w rozmowie z "Faktem" bohaterka "Żon Warszawy".
Jak wyjaśniła: "Teraz też mają pasję, ale chyba bardziej o te pieniądze chodzi. Wystarczy spojrzeć na naszych piłkarzy, jak przyjeżdżają na zgrupowanie. Od góry do dołu w jakiś markowych rzeczach. Wszystko błyszczy, świeci, a wystarczy spojrzeć na innych piłkarzy, no to chyba bardziej skromnie do tego podchodzą. Tutaj wychodzi typowa Polska".
Modelka jest przekonana, że przyczyną upadku polskiej piłki nożnej jest w tym przypadku nieodpowiedni trener. "Zwolniłabym tego trenera, niech on pójdzie już na emeryturę. Jestem za znalezieniem w końcu porządnego trenera. Nie tylko nazwiska, bo jak tak dalej pójdzie, to będziemy grali w Sochaczewie na święcie Żuru" - podsumowała z goryczą.
Zobacz też:
