Gayga była wielką gwiazdą PRL-u. Mało kto już o niej pamięta

Gayga, fot. facebook.com/GaygaGayga
Gayga, fot. facebook.com/GaygaGaygaFacebook
Pisano, że byłam uosobieniem drapieżności i ekstrawagancji, bo występowałam bez biustonosza i z odkrytym brzuchem - wspominała w swym ostatnim wywiadzie w "Angorze", gdy wiedziała już, że jest bardzo chora.
Nie byłam w stanie promować tego albumu. Musiałam się wyciszyć i poddać wyczerpującemu leczeniu - opowiadała "Dziennikowi Łódzkiemu", nie przypuszczając, że krążek "Dziennik z podróży" będzie ostatnim w jej karierze.
Mam już pomysł na nową muzykę, w której ogromną rolę odegrają moje ukochane skrzypce - wyznała na łamach "Angory" legendarnemu dziennikarzowi Bohdanowi Gadomskiemu, z którym przyjaźniła się od początku kariery.
Zawiesiłam buty na kołku. Stałam się gwiazdą... wirtualną. Młodzież chętnie ogląda moje teledyski z dawnych lat, które są dostępne w sieci. Czytam ciekawe opinie na temat mojej muzyki. To mnie cieszy. Dzięki internetowi nadal żyję jako piosenkarka i kompozytorka - wyznała w jednym ze swych ostatnich wywiadów na łamach "Expressu Ilustrowanego".
Otylia Jędrzejczak w „Tok Szoł”: Przy mężczyźnie piękniałamSuperstacja
Źródło: AIM
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?