Zasłonięte przez cały weekend rolety w oknach. Pośpieszny wyjazd autem z Gdyni na kilka dni w nieznane miejsce. Do tego nieobecność córek aktorki w szkole.
Gdyńscy sąsiedzi aktorki zauważyli, że już od pewnego czasu zrobiła się ona bardzo nerwowa. Zwykle weekend spędzała z córkami w nowym domu w Gdyni.
Jedna z nich właśnie wtedy jeździła konno w pobliskiej stadninie. Tym razem jednak tak się nie stało! Co było powodem takiego zachowania pani Kasi?
Może to, że kilka dni temu do Polski przyleciał Kai Schoenhals.
Po wizycie w Warszawie pojawił się nad morzem w... Gdyni! Zapewne chciał się spotkać z córkami, ale wszystko wskazuje na to, że nie zna ich nowego adresu zamieszkania.
"Wiem, że jeszcze przed wyjazdem nad morze Kai szukał domu lub pokoju w Gdyni, który mógłby wynająć na tydzień lub dłużej" - mówi w rozmowie z gazetą "Życie na Gorąco" dobry znajomy Schoenhalsa.
Niechęć do byłego małżonka jest widocznie tak duża, że prawdopodobnie na czas jego pobytu w Gdyni Figura opuściła z córkami to miasto.
Zobacz również:
