Wojciech Trzciński zmarł 1 lutego, a dziś odbyło się ostatnie pożegnane muzyka. Uroczystość za zmarłego została odprawiona 17 lutego przy placu Teatralnym w Warszawie, a na pogrzebie na ul. Powązkowskiej 43/45 pożegnali go jego przyjaciele, bliscy i fani.
Na uroczystości pożegnalnej zjawiła się także Ewa Krawczyk, która na przestrzeni lat przyjaźniła się z Trzcińskim.
Wdowa po Krzysztofie w poruszających słowach odniosła się do znajomości z kompozytorem i jego współpracy z Krawczykiem.
Wojciech Trzciński: Ewa Krawczyk znów pogrążona w żałobie. Żegna przyjaciela
Wojciech Trzciński należał do jednych z bardziej utalentowanych muzyków i kompozytorów. Artysta na przestrzeni lat współpracował z wieloma wybitnymi wokalistkami i wokalistami z Polski, w tym m.in. z: Urszulą Sipińską, Zdzisławą Sośnicką, Haliną Frąckowiak, Zbigniewem Wodeckim, czy Krzysztofem Krawczykiem.
To właśnie Trzciński skomponował muzykę do uwielbianych piosenek wykonywanych przez Krawczyka: "Byle było tak", "Jak minął dzień" i "Pamiętam ciebie z tamtych lat". Po pogrzebie kompozytora głos w jego sprawie zabrała Ewa Krawczyk, która tak odniosła się do jego współpracy z mężem.
"Gdyby nie Wojtek Trzciński, nie byłoby Krzysztofa Krawczyka. To, że Krzysiowi się udało, zawdzięczał m.in. jemu i Ryszardowi Poznakowskiemu. Mówiłam o nich: Trzej Muszkieterowie. Pracowali razem i potem przyjaźnili się aż do śmierci Krzysia" - wyjawiła poruszona w rozmowie z "Faktem".
Wdowa po Krawczyku bardzo przeżyła odejście Wojciecha Trzcińskiego i nie kryje, że producent muzyczny zawsze był mile widziany w jej domu.
"Wojtek był zawsze przyjacielem naszego domu. Z Krzysiem rozumieli się świetnie i to nie tylko muzycznie" - podkreśliła w tej samej rozmowie.
Przeczytajcie również:
Nie żyje uczestnik "Warsaw Shore". Miał tylko 30 lat
Nie żyje uczestnik programu "Chłopaki do wzięcia". Ulubieniec widzów miał 50 lat
