Aktorka jest uważana za jedną z najpiękniejszych gwiazd Hollywood. Wygląda świetnie nawet na zdjęciach bez makijażu, które robią jej paparazzi.
Jak wiele kobiet, chętnie korzysta jednak z kosmetyków czy nieinwazyjnych zabiegów.
W jednym z ostatnich wywiadów wyznała, że średnio co dwa tygodnie chodzi do fryzjera. Powód? Okazuje się, że gdyby nie farba do włosów, Eva Longoria byłaby kompletnie siwa!
"Mam totalnie siwe włosy odkąd skończyłam 18 lat" - powiedziała w programie "The View" i żartobliwie dodała, że to sprawka genów.
"Co dwa tygodnie muszę je farbować, dzięki temu jakoś to wygląda" - wyznała.
Dodała także, że jest to szczególnie uciążliwe, gdy wybiera się w dłuższą podróż.
Longoria jako obrotna kobieta ze swojego kłopotu potrafiła jednak zrobić atut i... została ambasadorką produktów do włosów!
Zobacz również:
