Reklama
Reklama

Euro 2020. Mateusz Borek ma poważne problemy przed meczem Anglia-Dania. Jest załamany

Mateusz Borek jest jednym z najbardziej doświadczonych dziennikarzy i komentatorów sportowych w Polsce, lecz przez te wszystkie lata kariery nie spotkało go to, co przydarzyło mu się ostatnio, przy okazji Euro 2020. Okazało się, że przez splot niesprzyjających zdarzeń Borek, decyzją brytyjskiego odpowiednika sanepidu, trafił na izolację. Nikogo z Wysp nie przekonuje fakt, że zrobił mnóstwo testów na koronawirusa i że wszystkie pokazały wynik negatywny. Dziennikarz jest załamany. Przez decyzję prosto z Anglii nie będzie mógł na żywo z Wembley skomentować meczu Anglia-Dania.

6 lipca poznaliśmy pierwszych finalistów Euro 2020. Włosi po serii rzutów karnych pokonali Hiszpanów i zameldowali się w finale rozgrywek. Rywali Italii wyłoni starcie zaplanowane na 7 lipca na godzinę 21.00. To właśnie wtedy rozpocznie się pojedynek pomiędzy Anglią a Danią.

Wynik pozostaje oczywiście wielką niewiadomą, natomiast jasnym jest jedno - półfinałowy mecz skomentują uwielbiani przez widzów Mateusz Borek oraz Kazimierz Węgrzyn. Niestety, nie będą mogli tego zrobić z Wembley. Borek wyjaśnił powody takiego stanu rzeczy.

Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn skomentują mecz Anglia-Dania na Euro 2020

O tym, że to duet Borek-Węgrzyn zrelacjonują półfinał Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, poinformował publicznie już kilka dni temu.

Reklama

Natomiast wtedy jeszcze mało kto wiedział, z jakimi problemami zmaga się Mateusz. O wszystkim dziennikarz powiedział w dniu półfinałowego meczu Włochy-Hiszpania. Zjawił się wtedy w "Hejt Parku" w studiu Kanału Sportowego i w rozmowie z Krzysztofem Stanowski wyjawił, dlaczego nie jest właśnie w Londynie i na miejscu nie przygotowuje się do spotkania Anglia-Dania. 

Okazuje się, że to wszystko przez obostrzenia związane z koronawirusem. Borek bardzo dokładnie opisał całą sytuację. 

Mateusz Borek ma niemałe problemy

Opowieść zaczął od tego, jak 28 czerwca on i Kazimierz Węgrzyn wybrali się do Wielkiej Brytanii, by stamtąd skomentować mecz 1/8 finału pomiędzy Anglią a Niemcami. Spotkanie było zaplanowane na 29 czerwca, lecz oni chcieli być na miejscu dzień wcześniej, by uniknąć zbędnej nerwówki. 

Niestety, to się nie udało. Pierwsze problemy zaczęły się już na lotnisku w Polsce, na warszawskim Okęciu. 

Mimo usilnych próśb, przedstawieniu dokumentów z instytutu sanitarnego, z UEFy, z telewizji, Borek i Węgrzyn nie zostali wpuszczeni na pokład. Samolot odleciał do Londynu bez nich. 

Wtedy Mateusz szybko wyszukał inny lot do Anglii, z lotniska w Modlinie. Tam zrobili testy antygenowe, przeszli odprawę i wylecieli na Wyspy. Po przylocie zjedli kolację, a następnego dnia odebrali dziennikarskie akredytacje, zbadali się i skomentowali mecz Anglia-Niemcy. 

Brzmi łatwo i przyjemnie, lecz wcale tak nie było.

Mateusz Borek trafił na izolację

Po powrocie z Anglii do Polski Borek i Węgrzyn przeszli kolejne badania. Testy na koronawirusa dały wyniki negatywne. Następnego dnia Mateusz wykonał kolejny test i później wyleciał do Monachium, by stamtąd skomentować mecz Włochy-Belgia. 

Później wrócił do Warszawy i wybrał się do studia TVP, gdzie zaproszono go w roli eksperta przed spotkaniem Duńczyków z Czechami. Chwilę po wejściu na antenę dziennikarz dostał SMS-a o zadziwiającej treści.

Na drugi dzień dostał telefon z brytyjskiego sanepidu. Próbował wyjaśnić swojej rozmówczyni, że to musi być jakaś pomyłka, lecz bez skutku. 

Następnie okazało się, o co cała afera. 28 czerwca Borek miał lecieć w jednym samolocie z kobietą, która kilka dni później otrzymała pozytywny wynik na COVID-19. 250 pasażerów lotu zostało skierowanych na izolację, bez względu na to, czy siedzieli blisko czy daleko zarażonej.

Czy Mateusz Borek skomentuje mecz Anglia-Dania?

On i wielu przychylnych mu ludzi próbowało coś zdziałać, by jakoś wyjaśnić sytuację, cofnąć izolację albo chociaż dowiedzieć się, do kiedy ona ma trwać. Nie przyniosło to rezultatu.

I mimo że Borek jest wyznaczony do skomentowania półfinału Anglia-Dania, nie będzie mógł na żywo obejrzeć tego pojedynku na Wembley.

Jeszcze wczoraj liczył, że może coś się zmieni, że może pozwolą mu na bezproblemową wizytę w Londynie. Ale cudu nie było... 

Mimo wszystko Szkolnikowski, TVP i widzowie darzą go ogromną sympatią i szacunkiem, dlatego jest wymuszona nieobecność na Wembley nie będzie przeszkodą i wraz z Kazimierzem Węgrzynem skomentuje półfinał Euro 2020.

Kiedy mecz Anglia-Dania na Euro 2020? Gdzie oglądać? Transmisja TV i online na żywo

Mecz półfinałowy Euro 2020 Anglia-Dania zaplanowano na 7 lipca na godzinę 21.00 na angielskim Wembley. 
Transmisja na żywo od 20:00 w TVP Sport, TVP 4K oraz online na stronie internetowej TVP Sport i w aplikacji mobilnej. Od 20:35 w TVP 1. 

Można też śledzić relację na żywo w serwisie sport.interia.pl. Polecamy!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mateusz Borek | Euro 2020 | koronawirus | COVID-19
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy