Wojciech Szczęsny w zremisowanym meczu Hiszpania-Polska był jednym z wyróżniających się graczy kadry pod wodzą Paula Sousy. Można powiedzieć, że odkupił winy ze spotkania ze Słowacją. Bowiem w pierwszym meczu biało-czerwonych on i reszta drużyny nie zaprezentowali się najlepiej...
Po naszym meczu otwarcia na golkipera wylała się fala krytyki. Ataki na męża próbowała odpierać jego żona, Marina. Na swoim profilu na Instagramie oświadczyła, że mimo wszystko jest dumna z męża i jego kolegów z reprezentacji.
Pisała, że Szczęsny ciężko pracuje i musi decydować się na sporo wyrzeczeń.
Jestem dumna, że zawsze stara się godnie reprezentować nasz kraj. Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy. Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom?
Afera po meczu. Marina ujawnia szczegóły
Mimo apelu o to, by się nie poddawać i nie wylewać wiadra pomyj na biało-czerwonych, także na Marinę wylała się fala hejtu. A wokół tego rozpętała się teraz afera, bowiem Szczęsna nie ma zamiaru zamiatać sprawy pod dywan.
Dziś, gdy emocje po meczu z Hiszpanią nieco opadły, Marina upubliczniła na swoim Instastories wizerunek i treść komentarza jednego z internautów.
Lecz się, dziewczyno. Mąż niech kończy karierę, bo nadaje się do cyrku. Pajac
Następnie zamieściła obszerny wpis, w którym przedstawiła swój punkt widzenia. Wytłumaczyła, że cytowany przez nią internauta Tomasz nie ograniczył się jedynie do hejterskich komentarzy w kierunku jej męża.
Pocisnął jeszcze moją muzykę i ludzi, którzy jej słuchają. Nie jesteśmy anonimowi w sieci. Proponuję hejterom takie przeprosiny - pokasujcie swoje lajki pod hejterskimi komentarzami itp. Jeśli nie, to was po prostu usunę z obserwujących. Wolę mieć mniej obserwatorów, ale takich, którzy są normalnymi ludźmi, mają empatię i szacunek do drugiego człowieka, niż mieć follow od bestii, która chce się dowartościować, ubliżając innym, albo zostawiając tchórzliwego lajka pod czyimś hejterskim komentarzem. Najgorsi z automatu zostali zablokowani i usunięci. Nie potrzebuję was tu. Przyszliście tu z doskoku po meczu i myślicie, że coś o nas wiecie, że macie prawo do swoich opinii bazujących na własnych frustracjach? One mnie nie interesują
Na tym cała afera się nie skończyła. Marina dodała kolejny wpis, tym razem konkretnie o reprezentacji Polski. Napisała, że zawsze kibicuje piłkarzom, bo wie, ile ciężkiej pracy muszą włożyć w to, co robią i ile kosztuje ich to wyrzeczeń.
Jej zdaniem piłkarzom należy się docenienie. W końcu mogliby teraz wylegiwać się gdzieś na plaży po zakończonym sezonie, a oni pojechali na Euro, aby dostarczyć rozrywki i dumy swoim rodakom.
A wy tylko widzicie dobra materialne, co jest bardzo, ale to bardzo, wyrywkowym i płytkim podejściem do sprawy, ogólnie do życia, bo ma ono ogromną wartość i nie można spłaszczyć je do posiadania. Jak widać, chłopaki chcą walczyć, chcą dostarczyć wam dumy. Pamiętajcie o tym, że to wciąż jest "rozrywka" - sport. Chcą zapewnić wam emocji i poświęcają swój czas, który mogliby wykorzystać na, jak to mówią niektórzy, "luksusowe" wakacje po ciężkim sezonie, bo to że nie mają wolnych weekendów i w większości śpią w hotelach przed meczami, zapewne duża część z was nawet nie wie. A jednak wciąż walczą, i to nie za żadne pieniądze, a tym bardziej nie wasze, o co tak ubolewają hejterzy
Na koniec dodała, że teraz ważny mecz przed nami. Przy okazji pogratulowała kadrowiczom Sousy remisu z Hiszpanią i postawy w meczu.
Gratulacje panowie!!! Dostarczyliście nam wczoraj niezapomnianych emocji i dumy z bycia walecznym, dumnym narodem





Zaraz startuje Polsat SuperHit Festiwal! Zagłosuj na swojego ulubionego artystę








