Miała powitać Nowy Rok na Florydzie, ale nieoczekiwanie zmieniła plany. Wokalistka wyjechała za ocean 19 grudnia, do kraju postanowiła jednak wrócić kilka dni wcześniej, niż planowała, aby wystąpić w Krakowie w czasie sylwestra organizowanego przez telewizję TVN.
A skusiło ją niebagatelne honorarium w wysokości aż 120 tysięcy złotych zaoferowane przez stację. Takiej stawki nie dostanie żadna inna gwiazda, choć tych w tym roku w TVN nie zabraknie.
Prócz Edyty zaśpiewają m.in. Justyna Steczkowska i Natalia Kukulska.
- Edyta zdecydowała się na występ sylwestrowy z myślą o Allanku. Taką kwotę spokojnie może zainwestować, choćby w jakiś fundusz, i zabezpieczyć przyszłość syna. Przecież teraz ona jest jedynym rodzicem, na którego chłopiec może liczyć - zdradza "Na Żywo" znajomy gwiazdy.
W USA Górniak spędziła z synem około 10 dni. Ten czas poświęciła tylko jemu. Wybrała się ze swoim jedynakiem na lodowisko pod Rockefeller Center, gdzie znajduje się słynna choinka.
Pokazała też chłopcu wodospad Niagara oraz zabrała go na Florydę. Ta wspólna wyprawa na pewno obojgu na długo zapadnie w pamięć.
Na razie diwa nie planuje wizyty w areszcie, gdzie osadzony jest ojciec Allanka.
