Dziś widzowie "Dzień Dobry TVN" nie wyobrażają sobie zapewne śniadaniówki TVP bez Doroty Wellman i Marcina Prokopa. Były jednak momenty, gdy gwiazdor musiał z kimś innym prowadzić poranny program, bo Dorota zaczęła nie domagać. Raz karetka zabrała ją nawet prosto ze studia. O jej problemach zdrowotnych huczało od pewnego już czasu.
W programie "Mówię Wam" Wellman w końcu zdradziła, jak naprawdę wyglądało jej życie z chorobą. Jak się okazało, dziennikarka miała takie bóle głowy, które utrudniały jej normalne funkcjonowanie. Było naprawdę źle.
"Ponad 3 mln Polaków choruje na migreny. Więc jak ktoś mówi komuś, że go boli główka, to proszę uważać z tymi żartami, bo to może być migrena. To jest bardzo ciężka choroba. Rozwala głowę, traci się wzrok tak jak ja, traci się możliwość mówienia, traci się koordynację. (...) nie możesz pracować, jechać samochodem. No żyć normalnie" - wyznała przejmująco Dorota, dodając, że dzięki pomocy specjalistów udało jej się odmienić życie.
Ciekawski Mateusz Hładki, który przeprowadzał z nią tę rozmowę postanowił na koniec dopytać jeszcze o krążące od lat plotki. Ponoć niektórzy plotkowali nawet, że Dorota w tajemnicy wzięła ślub z Prokopem.
Jak stwierdziła, "plotki o tym, że jest żoną Marcina, bardzo ją bawią". Inne nieco mniej:
"Piszą, że przez układy weszłam do telewizji. Nigdy nie miałam żadnych układów. (...) Wszystko, co robię, zawdzięczam sobie i ludziom, których spotkałam po drodze" - zżymała się Wellman.
Zobacz też:
Niespodziewana sytuacja na antenie "Dzień dobry TVN"
Jędrzejak zaskoczył zdjęciem dwóch obrączek
Co za sytuacja na planie "DDTVN". Wyjawił prawdę o mężu Doroty Wellman
