"Pierwszy raz w życiu to powiem i mam nadzieję, że ostatni: dobrze, że już po świętach..." - napisała Doda na swoim profilu na Facebooku.
"Zawsze staram się trzymać ramę, ale ostatnie dni były straszne. Nie życzę ich nikomu. Przytłaczające, przeraźliwie smutne, dobijające... Na szczęście moi staruszkowie przyjechali do Gdańska..." - dodała.
Jak donosiliśmy, Boże Narodzenie Dorota (26 l.) spędziła u boku Nergala, który leży w szpitalu w Gdańsku po przeszczepie szpiku kostnego. Piosenkarka mogła kontaktować się z nim tylko przez szybę.
Po sylwestrowym koncercie na warszawskim Placu Konstytucji Doda też najprawdopodobniej pojedzie od razu do szpitala, co potwierdził w rozmowie z "Faktem" menedżer gwiazdy, Jarosław Burdek.










