"Nie pamiętam swojej szkoły podstawowej, nie pamiętam swojego liceum. Nic a nic. Okropne jest to, że nie tylko te trudne chwile zapomniałam, ale też te miłe. To bywa bardzo przykre" - wyznała w wywiadzie dla "Gali".
"Wiele rzeczy słyszę po raz pierwszy, mimo że słyszę je po raz setny. I wiele rzeczy przeżywam po raz pierwszy. Filmy oglądam po raz czwarty, a wydaje mi się, że nigdy ich nie widziałam. Przy finale krzyczę: Ojej, ja to znam!".
Dereszowska przymierza się do wizyty w gabinecie specjalistycznym: "Przestraszyłam się tego, że nie będę pamiętała najpiękniejszych chwil w swoim życiu, chwil spędzonych z moją córą. To sprawiło, że postanowiłam się tym zająć".
"Myślę, żeby wybrać się na ustawienia hellingerowskie. To jest metoda otwierania tego, co ukryte w naszej podświadomości. Odrobinę się tego boję" - dodała.
