Jej słowa spotkały się z ogromną krytyką, bowiem to jej tata rozpętał podczas kampanii na nowo wojnę ideologiczną, mówiąc o szkodliwej i zagrażającej Polsce "ideologii LGBT".
Akcja Dawida dotarła najwyraźniej do samego prezydenta. Głos w sprawie zabrał pracownik kancelarii, który sprawę skomentował w programie wp.pl "Tłit".
"To, o czym mówiła Kinga Duda, to jest apel, pod którym każdy z nas może się podpisać i tak to powinno funkcjonować. Ale to nie jest tak, że w pewnym momencie jedna grupa, która siebie w jakiś tam sposób określa, mówi: 'Ale nam się należy coś więcej, my musimy mieć inną sytuację, musimy mieć inne prawa. Do nas powinno się inaczej odnosić' – bo to jest stawianie się ponad zasady równości" - oznajmił Andrzej Dera.
***