Pod koniec sierpnia 32-latek skrytykował w mediach społecznościowych przybytek, w którym nigdy nie był.
Twierdził, że w hotelu znajduje się "jedna z najgorszych sal weselnych", podaje się tam "skiśnięte piwo" i w ogóle "cały hotel jest zepsuty, łóżka przeżerają mole, nie warto tam być".
Kilka dni później wyjaśnił, że słyszał jedynie opinie, które powielił i sam został wprowadzony w błąd.
Właściciele hotelu postanowili skierować sprawę do sądu.
Teraz na instagramowym profilu Daniela pojawiło się oświadczenie, w którym syn Zenka (sprawdź!) przeprasza spółkę "za naruszenie dóbr osobistych, co mogło narazić ją na utratę zaufania klientów i potencjalnych klientów".
Nowe elity dają czadu!
