Córka Żmijewskiego znienacka zwróciła się do ludzi. To narzeczona ją namówiła
Ewa Żmijewska od lat konsekwentnie udowadnia, że jest w stanie samodzielnie zapracować na swoją rozpoznawalność. Nie odcina się jednak przy tym od znanego ojca. Mało tego, chętnie koncertuje razem z Arturem Żmijewskim i swoją narzeczoną, perkusistką Shandy Casper. Cała trójka pojawia się na scenach w całym kraju z repertuarem legendarnego Leonarda Cohena.
"Muzyka zawsze była obecna w moim życiu. Cohen napisał mnóstwo pięknych piosenek. Przemawiał, tak jak się przemawia do przyjaciół. Jego piosenki pięknie i poetycko opowiadają o rzeczach, które dotyczą każdego - czy to młodego, czy starego" - mówił serialowy ojciec Mateusz w rozmowie z Polskim Radiem Białystok.
Sceniczne występy to jednak nie wszystko. Ewa i Shandy z powodzeniem prowadzą swoje profile w mediach społecznościowych. Dzielą się na nich ciekawymi momentami ze swojego życia, kadrami z koncertowych wyjazdów czy zakulisowymi nagraniami. Teraz pojawiło się tam jednak coś zupełnie innego. Wieści ws. córki Artura Żmijewskiego nadeszły we wtorkowy wieczór. To narzeczona ją namówiła.
Wieści ws. córki Żmijewskiego to nie były plotki. "Takie uczucie, że czegoś ci brakuje"
Na instagramowym profilu Ewy Żmijewskiej właśnie znalazło się nagranie z jesiennego spaceru. Piosenkarka postanowiła podzielić się w nim pewną refleksją dotyczącą obecnej pory roku.
"Jak żyjecie tej jesieni?" - zwróciła się do fanów. Artystka od razu zdradziła też, jakie emocje towarzyszą jej samej: "Bo ja różnie. Bywa pięknie i słonecznie, tak jak dzisiaj, ale często też szaro. Takie uczucie, że czegoś ci brakuje. Albo kogoś, za czymś tęsknisz" - uzewnętrzniła się.
Ewa Żmijewska opisała także, że za każdym razem, kiedy tęskni, czuje pustkę. Czasem jej się to zdarza, zwłaszcza, kiedy tęskni za ludźmi, którzy kiedyś byli obecni w jej życiu, a którymi dziś nie ma bliskiego kontaktu.
"Moja dziewczyna mnie namówiła, żebym nagrywała dla was takie pierdy prosto z serca. (…) Nie wiem, czy to coś warte. Strasznie mi już jest zimno, więc wracam" - zakończyła.








