Reklama
Reklama

"Chłopaki do wzięcia": "Szczena" opowiedział o Romanie "Napoleonie". Szczere wyznanie!

Informacja o śmierci Romana "Napoleona" Paszkowskiego (†31 l.) była szokiem dla jego bliskich, przyjaciół i fanów programu "Chłopaki do wzięcia". Polsat wyemituje specjalny odcinek poświęcony jego pamięci. Jak wspominają go znajomi? Ryszard "Szczena" Dąbrowski spotkał go na kilka dni przed śmiercią. "Przyjechał tutaj wesoły, uśmiechnięty" - opowiada.

Informacja o śmierci Romana "Napoleona" Paszkowskiego (†31 l.) była szokiem dla jego bliskich, przyjaciół i fanów programu "Chłopaki do wzięcia". Polsat wyemituje specjalny odcinek poświęcony jego pamięci. Jak wspominają go znajomi? Ryszard "Szczena" Dąbrowski spotkał go na kilka dni przed śmiercią. "Przyjechał tutaj wesoły, uśmiechnięty" - opowiada.

W styczniu jako pierwsi informowaliśmy o śmierci bohatera "Chłopaków do wzięcia", Romana "Napoleona" Paszkowskiego.

"Niestety ta informacja jest prawdziwa. Bohater o pseudonimie Napoleon zmarł śmiercią naturalną, prawdopodobnie na zawał serca" - przekazała nam Anna Zwolińska, szef PR kanałów tematycznych Polsatu. 

Spekulowano, że do śmierci 31-latka przyczyniły się depresja i problemy z nadużywaniem alkoholu. Do obydwu tych rzeczy "Napoleon" przyznawał się na antenie. 

„Nie byłem tydzień w pracy i mnie zwolniła wójtowa. Nie byłem w pracy z powodu picia alkoholu. Miałem trochę deprechę. (…) Dużo nie piłem, ale chciałem się po prostu przenieść w inny świat, lepszy, weselszy. Zaczęło się od piwa, później jedno piwko, drugie, setka, ćwiartka, a na końcu 0,7. (…) Wyrąbałem o przystanek, w głowie mi się zakręciło, nie utrzymałem równowagi" - opowiadał. 

Reklama

Roman był jednym z najbardziej lubianych uczestników programu. Nic zatem dziwnego, że producenci postanowili uczcić jego pamięć. 1 kwietnia zostanie wyemitowany specjalny odcinek poświęcony "Napoleonowi". 

Zmarłego przyjaciela wspomina m.in. Ryszard "Szczena" Dąbrowski, inny bohater "Chłopaków do wzięcia". Panowie znali się od lat, mieszkali niedaleko siebie. Rysiek ujawnia, jak wyglądało jego spotkanie z Romanem na kilka dni przed śmiercią mężczyzny.

"Przyjechał tutaj wesoły, uśmiechnięty, a za cztery dni słyszę, że on umarł. Mógłby jeszcze pożyć, korzystać z życia. Jakąś d**ę może by wreszcie zapoznał. A tu d**ę zawinął, ale na cmentarz. W tamtym świecie może sobie dziewczynę znajdzie, jak jakieś te życie pozagrobowe jest" - opowiada "Szczena".

***
Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Chłopaki do wzięcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama