Ostatni raz była na planie zdjęciowym przeszło pięć lat temu. Gdy Cameron Diaz zrzuciła ze swoich barków zobowiązania zawodowe mogła spokojnie zająć się życiem osobistym.
W 2015 roku została żoną Benjiego Maddena z zespołu Good Charlotte, a cztery lata później na świecie pojawiła się ich pierwsza córka - Raddix.

W wywiadzie aktorka przyznała, że po założeniu rodziny zmieniły się jej priorytety. Zaczęła zupełnie inaczej postrzegać pracę, związki oraz samo macierzyństwo, z którego uczyniła jedną ze swoich „najważniejszych ról”.
„Mogę powiedzieć, że macierzyństwo i małżeństwo to jak do tej pory najbardziej satysfakcjonujące zajęcie w moim życiu. Obie te role są dla mnie bardzo ważne. Ja prawdopodobnie czekałam na odpowiedni moment, nie rozpraszałam się i teraz w spokoju mogę robić te wszystkie inne rzeczy” – mówiła na antenie radia Cameron.
Gwiazda wspomniała również o tym, że jako kobieta aktywna zawodowo nie dałaby sobie rady z opieką nad dzieckiem i m.in. dlatego „nie chce” wracać do aktorstwa. Cameron Diaz stwierdziła, że nie wyobraża sobie zostawić maleńkiej córeczki i wyruszyć na czternastogodzinny plan zdjęciowy .
„Współczuję matkom, które muszą iść do pracy. Niezależnie od tego co robią, bardzo współczuje im i ich dzieciom” – mówiła Diaz obecnemu w studio dziennikarzowi.
Oprócz tego aktorka przyznała, że jej obecna sytuacja to „błogosławieństwo”, bo może być ze swoim dzieckiem i w pełni poświecić się opiece nad nim.
„To przywilej, za który jestem bardzo wdzięczna” – dodała.
Wygląda na to, że Cameron Diaz odrzuciła karierę aktorską już na zawsze. Oprócz prowadzenia domu pracuje nad autorską marką win.
Wcześniej w jej planie brak było miejsca na życie osobiste. Praca na planach kolejnych produkcji wiązała się z ciągłym byciem w biegu.
„Kiedyś zdałam sobie sprawę, że oddałam sporą część mojego życia innym, a oni chętnie mi je odebrali. Teraz musiałam się cofnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje sprawy” – zwierzyła się podczas rozmowy aktorka.
Myślicie, że dobrze zrobiła?










