Shannen Doherty, która zdobyła popularność dzięki roli Brendy w kultowym serialu "Beverly Hills 90210", pojawiła się ostatnio na spotkaniu poświęconemu tej produkcji. Opowiedziała o swojej trudnej walce z nowotworem piersi i doczekała się od publiczności wzruszających owacji na stojąco.
Od momentu diagnozy osiem lat temu Shannen Doherty szczerze dzieli się swoimi doświadczeniami z ciężką chorobą z fanami. W 2020 roku musiała stawić czoła nawrotowi choroby, ogłaszając, że zmaga się z czwartym stadium raka. Jej posty na platformach społecznościowych - pełne szczerych relacji o trudach leczenia i ważności regularnych badań - odgrywają ważną rolę w edukacji na temat zagrożeń tą chorobą.
Owacje na stojąco, jakimi obdarzyła ją publiczność, były pełnym emocji momentem. "Wiecie, jak bardzo uwielbiam ciągle płakać. Dziękuję" — odpowiedziała wzruszona aktorka, dodając, że każdego czuje się świetnie, choć jest to dla niej bardzo trudny czas.
Podczas spotkania Shannen Doherty pozwoliła sobie również na żart dotyczący swojego życia osobistego, mówiąc, że jest "świetna" w zaręczynach, braniu ślubów i rozwodach. Aktorka niedawno rozstała się z fotografem Kurtem Iswarienko, z którym była w związku przez 11 lat.
Shannen Doherty już wcześniej wiedziała, że jej małżeństwo stoi pod znakiem zapytania
Małżeństwo gwiazdy zaczęło się sypać, gdy Shannon przyznała, że mierzy się z rakiem, a choroba zmieniła ją i partnera.
"Patrzymy na życie zupełnie inaczej" - przyznała wtedy, wspominając, że Kurt Iswarienko niedobrze radzi sobie z sytuacją. Teraz gdy media obiegła informacja o rozwodzie pary, wszystko zaczyna nabierać jeszcze więcej sensu.
Jak podaje portal "Page Six" to aktorka złożyła papiery rozwodowe. Rzeczniczka aktorki potwierdziła to w kwietniu tego roku.
"Rozwód to ostatnia rzecz, jakiej pragnie Shannen. Niestety czuła, że nie ma innego wyjścia" - przyznała Leslie Sloane.
Czytaj też:
